Politycy PiS dzisiejsze słowa kanclerza Niemiec Olafa Scholza uważają za "policzek dla Polski". - Dziś na polskiej ziemi kanclerz Scholz przekroczył kolejną granicę, bo wie że może pozwolić sobie na wszystko, a ze strony rządu Tuska nie będzie żadnej reakcji - napisał były szef MON Mariusz Błaszczak
Dziś odbyły się pierwsze od lat konsultacje między rządami Polski i Niemiec. Na konferencji z premierem Donaldem Tuskiem kanclerz Niemiec Olaf Scholz mówił, że Niemcy "będą starały się realizować wsparcie" na rzecz osób ocalałych z II wojny światowej. Scholz poinformował też o decyzji gabinetu federalnego ws. utworzenia w Berlinie "miejsca upamiętnienia polskich ofiar II wojny światowej i nazistowskiej okupacji". Dom Polsko-Niemiecki ma być "widocznym znakiem przeciwko zapomnieniu oraz przestrogą na przyszłość".
Premier Donald Tusk pytany, czy nie jest rozczarowany, że nie udało się ustalić konkretnej pomocy dla Polaków poszkodowanych w II wojnie światowej, przyznał, że "nie ma takich gestów, które by usatysfakcjonowały Polaków i takiej sumy pieniędzy, która by zrównoważyła to, co się stało w trakcie II wojny światowej".
"Dla mnie ważne, że dzisiaj usłyszałem słowa i deklaracje, które potwierdzają powszechne przekonanie w Polsce, że wymuszone historią zrzeczenie reparacji nie zmienia faktu (...), ile tragicznych strat w ludziach, majątku, terytoriach Polska poniosła wskutek napaści Niemiec na Polskę" - powiedział polski premier.
Do dzisiejszego spotkania Tusk-Scholz i jego konkluzji odniósł się Mateusz Morawiecki.
- Najmłodsze osoby urodzone w czasach niemieckiej okupacji skończą w przyszłym roku 80 lat. Dzisiejsze słowa Olafa Scholza to policzek dla Polski - napisał były premier.
Najmłodsze osoby urodzone w czasach niemieckiej okupacji skończą w przyszłym roku 80 lat. Dzisiejsze słowa @OlafScholz to policzek dla Polski.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) July 2, 2024
Z kolei były szef MON Mariusz Błaszczak stwierdził, że "Donald Tusk spłaca dług wobec Niemiec".
W ostatnich tygodniach pozorował sprzeciw, gdy nielegalnie podrzucano nam migrantów na polską stronę i próbował wmówić opinii publicznej, że Niemcy sfinansują nasze projekty związanych z bezpieczeństwem. Dziś na polskiej ziemi kanclerz Scholz przekroczył kolejną granicę, bo wie że może pozwolić sobie na wszystko, a ze strony rządu Tuska nie będzie żadnej reakcji. Zamiast ponad 6 bilionów zł reparacji, prawie 80 lat po zakończeniu wojny mamy obietnicę starania się o pomoc dla osób, które przetrwały okupację i jeszcze żyją. Przykro patrzeć jak w nieco ponad pół roku staliśmy się państwem wasalnym Niemiec
Donald Tusk spłaca dług wobec Niemiec. W ostatnich tygodniach pozorował sprzeciw, gdy nielegalnie podrzucano nam migrantów na polską stronę i próbował wmówić opinii publicznej, że Niemcy sfinansują nasze projekty związanych z bezpieczeństwem. Dziś na polskiej ziemi kanclerz… https://t.co/NMK8z8n9I6
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) July 2, 2024