Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk podczas spotkania w Piotrkowie Trybunalskim promował "jedynkę" KO w wyborach do Sejmu z tego regionu - tajnego współpracownika SB Bogusława Wołoszańskiego. Nazwał go człowiekiem, "który objaśni jeszcze niejedną tajemnicę i sensację".
Donald Tusk ocenił, że rządy PiS-u to czas "ciemnych tajemnic, mrocznych sensacji i niewyjaśnionych skandali".
"Może trzeba śledztwa pana Bogusława Wołoszańskiego, żebyśmy się dowiedzieli, kto zarobił na ukraińskim zbożu, skoro minister rolnictwa do dzisiaj nie chce ujawnić listy firm, które na tym zalewającym polski rynek zbożu zarabiały" - mówił Tusk.
Według niego "w Polsce stało się duszno, ciemno, nic nie jest jasne, nic nie jest klarowne". - Większość Polek i Polaków czuje, że władza PiS to jest coś bardzo, bardzo nie w porządku, coś bardzo niepokojącego, ciemnego, czasami tajemniczego - podkreślił Tusk.
Bogusław Wołoszański od 1976 r. był członkiem PZPR. Był również tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa (SB) o pseudonimach „Ben” i „Rewo”. Zobowiązanie do współpracy z Departamentem I MSW podpisał w 1985 r. "Gazeta Polska" ujawniła, że w maju 1988 r. Wołoszański miał przekazywać oficerowi wywiadu PRL informacje na temat znanego dziennikarza telewizyjnego, ujawniając szczegóły na temat jego homoseksualnych skłonności.