"Będziemy stawiali na energetykę jądrową" - zapowiedział lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. Dokładnie to samo mówił w 2011 roku, ale wówczas Platforma Obywatelska nie dotrzymała słowa, choć na przygotowanie inwestycji wydano fortunę.
Donald Tusk był pytany w czasie konferencji prasowej w Koninie o to, czy w razie wygranej w wyborach parlamentarnych jego ugrupowanie zmieni obecną politykę ws. budowy elektrowni jądrowych.
"Bardzo bym chciał, żeby wszystko to, co jest potrzebne dla Polski było kontynuowane. (...) Energia nie ma ideologicznego koloru, energia nie jest i nie powinno być partyjna. Tak jak strategia obrony nie powinna być partyjna. Ochrona zdrowia nie powinna być partyjna. Wszystko, co służy ludziom może być spokojnie kontynuowane" - powiedział szef PO.
Zapewnił przy tym: "będziemy stawiali na energetykę jądrową".
Przejrzymy oczywiście wszystkie te decyzje, czy wstępne decyzje, jakie podejmował pan Sasin, bo mamy powody być nieufnymi, co do jakości tych decyzji. Ale niczego nie zastopujemy tylko dlatego, że narodziło się w czasie rządów PiS
Donald Tusk nie pierwszy raz mówi o energetyce jądrowej. W programie wyborczym w 2011 roku Platforma Obywatelska miała budowę elektrowni atomowej, lecz nie dotrzymała słowa.
"Przygotowaliśmy podstawy prawne dla rozwoju polityki jądrowej, dzięki czemu nie ma już legislacyjnych przeszkód do budowy elektrowni atomowej w Polsce. Pełna realizacja programu polityki atomowej w Polsce podniesie poziom naszego bezpieczeństwa energetycznego poprzez dywersyfikację źródeł energii" - pisano wówczas w programie wyborczym partii Tuska. Rząd PO-PSL wydał miliony na przygotowanie inwestycji, ta jednak nie doszła do skutku.
🔴 Część 9 „Narodowego czytania konkretów Tuska”. PO zapowiada nowe konkrety programowe. W polityce liczą się jednak czyny, a nie słowa. Zobaczcie, jak im szło realizowanie konkretów z własnego programu - kiedy Tusk ostatni raz był premierem. 👇 #KłamstwaTuska pic.twitter.com/iNS6iYnmhh
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) September 8, 2023