Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk uważa, że wie, co trzeba zrobić, by paliwo nie było tak drogie. Kiedy rządził i ceny przekraczały 6 zł za litr, nie zastosował jednak proponowanego przez siebie rozwiązania. A były szef Orlenu cytował tajemniczego Donalda, który po wyborach miał powiedzieć, że "teraz, ku***, to paliwo może być i nawet po 7 zł".
Donald Tusk zorganizował konferencję prasową, na której krytykował rząd Zjednoczonej Prawicy. W końcu dotarł też do wątku cen paliw. W jego ocenie, to "najbardziej uderzające" w ostatnich tygodniach.
- Mógłbym przynieść ten słynny kanister Kaczyńskiego i się wyzłośliwiać dzisiaj, ale sytuacja jest zbyt poważna, żeby robić takie inscenizacje. Wystarczy że powiem że tu także można uzyskać właściwie, z dnia na dzień, jeśli się podejmie te decyzje, a więc zmniejszenie VAT-u z 23% do 0, z tych 6 zł, to koszt paliwa, na większości stacji on jest wyższy, do poniżej 5 zł, konkretnie 4,88 zł, w porównaniu do 6 zł mógłby kosztować litr paliwa tylko dzięki tej decyzji
– stwierdził lider Platformy Obywatelskiej na konferencji prasowej.
Co ciekawe, Tusk - choć twierdzi, że zna rozwiązanie tego problemu - nie zastosował go, gdy sam rządził, a ceny paliw przekraczały 6 złotych. Tak było chociażby w 2012 roku, kiedy to, niedługo po wygranych przez Platformę Obywatelską wyborach parlamentarnych, ceny poszybowały w górę.
Warto też przytoczyć, co mówił na słynnych "taśmach prawdy" w restauracji Sowa i Przyjaciele ówczesny szef Orlenu Jacek Krawiec:
Ale słuchajcie, nie chciałem przy nim gadać. Jak była ta kampania 2011 roku i oni tam z cenami jechali cały czas, że paliwo po 6 zł PiS napier*****. No i jest ta impreza w Focusie, jest wiadomo, że wygraliśmy. Z Donaldem się spotykamy i on: Teraz, ku***, to paliwo może być i nawet po 7 zł (śmiech).