Podczas wizyty w Sandomierzu w ubiegłym tygodniu lider Platformy Donald Tusk apelował po raz kolejny o jedną listę wyborczą całej opozycji. Przekonywał, że bardzo mu na tym zależy i stara się do tego przekonać liderów innych formacji opozycyjnych. Co oni na to? Zapytani o apel Tuska, mówią wprost: to nie wyjdzie!
Liderów największych ugrupowań opozycyjnych zapytano o apel Donalda Tuska, który za wszelką cenę stara się doprowadzić do startu całej opozycji z jednej listy wyborczej. Wniosek? Pomysł Tuska nie zyskał aprobaty.
- Nasze stanowisko się nie zmieniło - dwie listy, to jest propozycja, którą mamy przebadaną i sprawdzoną, ona daje dużo lepszy wynik
- powiedział prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. "Rozumiem, że dla Platformy jedna lista jest najkorzystniejsza i Donald Tusk jako szef Platformy o to zabiega" - dodał.
Dopytywany, czy w takim razie wyklucza jedną listę, powiedział: "Proponuję coś, co jest skuteczne".
Na uwagę, że jeśli nie będzie jednej listy, to najprawdopodobniej będą minimum trzy, a nie dwie, prezes PSL zwrócił uwagę, że "Platforma z jednej strony chce wspólnej listy z Lewicą, a jak nie wspólna lista (całej opozycji), to już nie chce".
- To jest niekonsekwentne - zaznaczył.
Dodał, że nie podziela obowiązującego w PO światopoglądu, że będzie przymus popierania aborcji na życzenie. "U nas jest wolność sumienia w tym względzie. Tu się różnimy" - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Pytany, jakie są szanse na wspólną listę PSL z Polską 2050 Szymona Hołowni odpowiedział, że "wszystko zależy od dwóch stron". "Uważam, że to jest odpowiedzialność polityków, żebyśmy nie poszli w rozdrobnieniu na siedmiu czy ośmiu listach" - powiedział prezes PSL.
Apel Tuska skomentował też wicemarszałek Sejmu i lider Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty.
- Pan Kosiniak-Kamysz wypowiedział się przeciwko jednej liście, pan Hołownia wypowiedział się przeciwko jednej liście. A pan Donald Tusk powiedział, że jeżeli nie będzie jednej listy, Platforma pójdzie sama. W związku z tym trudno mi się jest odnosić do jednej listy, skoro trzech innych liderów wskazało kierunek, że raczej jej nie będzie
- powiedział Czarzasty.
"Oczywiście jestem za współpracą na opozycji. Jeżeli będą szanse na jedną listę, będziemy bardzo poważnie ją rozważali. W tej chwili w związku z tymi zapowiedziami trzech liderów podpisaliśmy umowę z partią Razem o wspólnym pójściu do wyborów, a to, czy będziemy wchodzić w jakąś koalicję, nie zależy tylko od nas"
"Osobiście uważam, że jedna lista jest rozsądnym pomysłem, ale sądzę, że do niej w związku z zapowiedziami trzech liderów nie dojdzie" - podsumował lider Nowej Lewicy.
Zarówno Kosiniak-Kamysz, jak i Czarzasty zapewniają zarazem, że są duże szanse, iż całej opozycji uda się porozumieć w sprawie tzw. paktu senackiego. "Rozmowy idą bardzo dobrze, przyjedzie czas, będziemy ogłaszali efekty" - powiedział Czarzasty.
Lider Polski 2050 Szymon Hołownia unika wypowiadania się na temat formuły startu jego ugrupowania w wyborach. Pytany ostatnio o ewentualną koalicję w nadchodzących wyborach Hołownia powiedział, że w tej chwili pewny jest tylko cel strategiczny, którym jest odsunięcie Zjednoczonej Prawicy od władzy, a na temat działań taktycznych nie będzie udzielał informacji. "Decyzja taktyczna o ewentualnej koalicji nastąpi na początku przyszłego roku. Jesteśmy w ciągłym kontakcie z liderami innych partii opozycyjnych" - powiedział Hołownia.