Lider PO Donald Tusk za sprawą swojej wypowiedzi stał się bohaterem rosyjskiej propagandy. W rozmowie z Katarzyną Gójską politycy goszczący w programie "W Punkt" nie zostawili na nim suchej nitki. - Ta wypowiedź była niedobra - przyznał Marek Dyduch z Lewicy. Z kolei Krzysztof Lipiec z PiS wyraził przekonanie, że polscy rolnicy nie wierzą już Platformie Obywatelskiej.
Donald Tusk w poniedziałek był na Dolnym Śląsku, gdzie rozmawiał z rolnikami. Wyraził obawę, że wsparcie ukraińskiego rolnictwa, będzie... konkurencją dla polskich rolników. Nie zważając przy tym na potrzeby wręcz całego świata, który odczuwa obecnie braki zboża.
Pierwszy sygnał, który otrzymałem, to także niepokój związany z niespodziewaną przecież konkurencją, na razie mówiliście o kukurydzy, ale generalnie także zboża, które płyną z Ukrainy. Jest wojna, jest blokada portów i coraz więcej transportów (z produktami rolnymi) idzie z Ukrainy przez Polskę do innych krajów, ale, niestety, z punktu widzenia polskich rolników oznacza to, że część tych zbóż będzie sprzedawanych tutaj w Polsce po wyraźnie niższych cenach. To także powoduje, że opłacalność produkcji polskiego rolnika może okazać się bardzo kłopotliwa
– mówił przewodniczący Platformy Obywatelskiej. Jego słowa błyskawicznie podchwyciła... rosyjska propaganda.
O słowach lidera PO dyskutowano w wieczornym programie "W Punkt" na antenie Telewizji Republika. Poseł Krzysztof Lipiec z Prawa i Sprawiedliwości wskazał, że Donald Tusk nie orientuje się, co się dzieje w Polsce i na Ukrainie.
- To jest poważny problem. Ponad 20 milionów ton zbóż, które zalega w magazynach ukraińskich. Trzeba Ukrainie w tym przedsięwzięciu pomóc. Wchodzi w grę jedynie droga lądowa poprzez transport kolejowy, a później rozdysponowanie tego na inne części świata. Mam przekonanie, że Polska w tym przedsięwzięciu da radę. Musimy stanąć na wysokości zadania, bo jeżeli nie Polska, to kto?
- pytał Lipiec, dodając, że "Unia Europejska powinna się dołączyć".
- Nie rozumiem tej wypowiedzi - przyznał Marek Dyduch z Lewicy. - Skupiłbym się na tym, że ta wypowiedź była niedobra, bo ani nie jest to ukłon w stosunku do polskich rolników, a faktem jest, że brak zboża w Afryce może spowodować wielkie kłopoty dla całej UE, w tym dla Polski.
Ukraina potrzebuje pieniędzy. Wojna jest bardzo kosztowna, wyniszczająca. Ukraina ma główny atut, jeżeli chodzi o pozyskanie środków z zewnątrz, to właśnie eksport zboża. Jeżeli nie wykarmimy krajów Afryki, będziemy mieli kolosalny problem z emigracją z tamtej strony.
Poseł Lipiec wskazał, że "fakty mówią same za siebie". - Donald Tusk nigdy nie był zwolennikiem dobrego dla Polski rozwoju. Zawsze był takim katalizatorem pomiędzy wschodem a zachodem co należy rozumieć pomiędzy Rosją a Niemcami. Najbardziej reprezentował chyba interesy niemieckie. Ta narracja służy przede wszystkim Putinowi - wskazał.
- Mam przekonanie, że rolnicy polscy mu nie wierzą. Dawno przestali ufać PO i Tuskowi, bo u nich słowo nic nie znaczy - stwierdził Lipiec.