Niemiecka fundacja sponsoruje wydarzenie organizowane przez Rafała Trzaskowskiego. Prezydent stolicy twierdzi, że może tak być, bo nie jest to inicjatywa stricte partyjna - a jednocześnie zapewnia, że na campus zaprosi... Donalda Tuska. Tego samego, z którym - jak się mówi w kuluarach - łączy go "szorstka przyjaźń".
Prezydent stolicy i wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Rafał Trzaskowski był pytany w Polsat News o informację "Wprost", że chciał na Campus Polska Przyszłości uzyskać pieniądze z Fundacji Adenauera, ale zablokował to Donald Tusk. Trzaskowski zaprzeczył. "Mamy ponad 20 partnerów instytucjonalnych, głównie amerykańskich, którzy zapewniają nam finansowanie. Fundacja Adenauera tak jak rok temu jest jednym z partnerów, ale bardzo małych" - wyjaśnił.
Zaprzeczył też doniesieniom "Wprost", że Fundacja Adenauera miałaby zamiast Campusu finansować meetupy Donalda Tuska.
- Ewidentna bzdura polega na tym, że większość fundacji nie może finansować przedsięwzięć, które są stricte partyjne, a meetup był organizowany za pieniądze Platformy Obywatelskiej. Jak się organizuje zupełnie inne spotkania, znacznie szersze, które wybiegają poza formułę partyjną, wtedy można uzyskać wsparcie
- wyjaśnił Trzaskowski, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej.
Dopytywany, czy lider PO Donald Tusk będzie na tym wydarzeniu, podobno "niepartyjnym", potwierdził.
- Tak zapraszam Donalda Tuska, będę o tym z nim rozmawiał, musimy porozmawiać o szczegółach
- powiedział. Zatem przyjaźń z Tuskiem kwitnie? - dopytywał prowadzący. "Przyjaźń jest w życiu prywatnym, a w polityce jest współpraca" - odpowiedział prezydent Warszawy.