Na początku bieżącego tygodnia, myśliwiec F-16 duńskich sił powietrznych rozpoznał na Morzu Bałtyckim wyciek gazu z dwóch gazociągów Nord Stream na Morzu Bałtyckim. Raczej ciężko mówić w tej sytuacji o przypadku, z uwagi na to, że do wycieków doszło w jednym miejscu w gazociągu NS2 na południowy wschód od Bornholmu, a także w dwóch miejscach w gazociągu NS1 na północny wschód od Bornholmu.
Wczoraj wieczorem sprawę skomentował były szef MSZ, europoseł Radosław Sikorski (KO).
"Thank you, USA."
- napisał na Twitterze, dodając do Twitta zdjęcie gazu wydobywającego się na powierzchnię Morza Bałtyckiego.
Thank you, USA. pic.twitter.com/nALlYQ1Crb
— Radek Sikorski MEP (@radeksikorski) September 27, 2022
Jego internetowy wpis odbił się szerokim echem. Nie tylko w Polsce... Jak się okazało, jego wypowiedź podłapał również... Kreml.
Doktryna Neumanna zawsze i wszędzie!
Z tego też powodu Sikorski stał się obiektem krytyki zarówno polskich, jak i zagranicznych polityków. W myśl doktryny Neumanna, czego w każdej trudnej i kontrowersyjnej sytuacji używają politycy opozycji, tak i teraz partyjni koledzy Sikorskiego postanowili podjąć próbę jego obrony.
Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy powiedział dziś, że zamiarem Radosława Sikorskiego było nic innego jak... wyrażenie wdzięczności Stanom Zjednoczonym, które ostrzegały świat przez atakami na gazociągi Nord Stream.
"Podziękowania Amerykanom na Twitterze, burza medialna... Rozumiem, że były to podziękowania Amerykanom za to, że ostrzegali nas wszystkich, że niestety infrastruktura może padać celem terrorystów. I rzeczywiście wszystkim tym, którzy nas ostrzegali trzeba podziękować"
- brzmiała desperacka próba obrony partyjnego kolegi.
A tutaj przykład równie desperackiej, co pozbawionej logiki obrony szkodliwego wpisu Radosława Sikorskiego.
— Radosław Fogiel (@radekfogiel) September 28, 2022
Widzę, że Platforma postanowiła brnąć. pic.twitter.com/OGCDIdBQ8a