Opozycja co jakiś czas rzuca hasła o jednej liście wyborczej, ale nie potrafi się dogadać. Izabela Leszczyna z PO nie doceniła PSL, na co Marek Sawicki zareagował słowami: "To jej wymysł". Pełnej aprobaty nie znajduje też pomysł Hołowni o "rządzie ocalenia narodowego". Krótko mówiąc - chaos. A wybory już za rok.
Lider ruchu Polska 2050 Szymon Hołownia zaproponował niedawno, by opozycja zgłosiła wniosek o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu. Mówił nawet o stworzeniu "rządu ocalenia narodowego", co przywołało porównania do... Wojciecha Jaruzelskiego. Posłanka KO Izabela Leszczyna zapytana we wtorek w TVN24 o pomysł Hołowni odparła: "PO przygotowuje się do wyborów, wybory wygramy i będziemy rządzić z pełną legitymacją". Jak dodała, ugrupowanie zapewne poparłoby wniosek o wotum, by odsunąć PiS od władzy.
Pytana o hipotetyczny scenariusz, w którym na premiera w tym wniosku zostałby wskazany lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, Leszczyna podkreśliła: "Dlaczego Kosiniak-Kamysz? Lider partii, która nie wiadomo czy wejdzie do Sejmu ma zostać premierem? Chce pan powiedzieć, że będzie miał rzeczywisty autorytet, żeby przeprowadzić te trudne rzeczy?".
O te słowa zapytano posła PSL Marka Sawickiego. Tylko potwierdził on, jak podzielona jest opozycja.
- Cóż mi to oceniać. To jej słowa, jej wymysł i pozostawię to bez komentarza
- stwierdził polityk ludowców.
Zdaniem posła PSL, jeśli w ogóle opozycja miałaby podjąć pomysł Hołowni w sprawie konstruktywnego wotum nieufności wobec rządu, "to z premierem ekspertem i rządem eksperckim, który przygotuje kraj przez najbliższe co najmniej sześć miesięcy na wybory".
Dlaczego takie rozwiązanie? Sawicki uważa, że każdy, kto w tej chwili przejąłby władzę na sześć czy dwanaście miesięcy, "siłą rzeczy będzie skazany na porażkę wyborczą".