2 stycznia, godz. 23.00. Obrady Sejmu przeciągają się do późnych godzin wieczornych. W pewnym momencie na salę obrad wkracza poseł Koalicji Obywatelskiej Bartłomiej Sienkiewicz. Niepewnie stawia kroki, przechadzając się do pierwszego rzędu, gdzie siedzi Borys Budka. Pochyla się nad Budką, po czym ten natychmiast wyprowadza go z sali. W Sejmie wrze. Minister Przemysław Czarnek krzyczy: "Wolność Sienkiewicza". Nie wiadomo, co spowodowało taki stan posła, choć z mównicy padła sugestia, że przydałby się alkomat.
- Pijany? To są jakieś bzdury. Rozmawiałem z Bartkiem Sienkiewiczem i przed debatą i w trakcie wyszliśmy. To poziom debaty sejmowej
- zarzekał się dziś Borys Budka.
Bartek Sienkiewicz podszedł do mnie by poprosić o rozmowę w sprawie tego, co dzieje się przeciwko rodzinie Brejzów, Krzysztofa i Doroty, te fake SMS-y, które wypływają czy telefony podające się na Dorotę i byliśmy porozmawiać
Wydaje się jednak, że opinia publiczna nie do końca wierzy byłemu liderowi Platformy Obywatelskiej. Jego wczorajszy stan stał się powodem do żartów - powstało mnóstwo memów i przeróbek filmu z przechadzką Sienkiewicza. - Quo Vadis? - pytają internauci, wskazując też, że wychodząc z sali poseł Sienkiewicz "przybił piątkę" jednej ze swoich koleżanek.
- Sienkiewicz został porażony Pegasusem i procesory mu się przegrzały - stwierdził z przekąsem redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz.
#PoranekInfo w @tvpinfo | O zachowaniu Bartłomieja Sienkiewicza w Sejmie: #Sienkiewicz został porażony pegasusem i procesory mu się przegrzały.
— Tomasz Sakiewicz (@TomaszSakiewicz) January 13, 2022