To jest sytuacja absurdalna, niedopuszczalna i bardzo dobrze, że polskie społeczeństwo w tej chwili się o tym dowiedziało. Ta propozycja likwidacji szpitali padła z ust lekarza, który powinien wiedzieć, że czas dotarcia do szpitala jest kluczowy – powiedział w rozmowie z Katarzyną Gójską w radiowej Jedynce poseł Jarosław Sachajko (Kukiz’15-Demokracja Bezpośrednia). Pytany był o słowa Tomasza Grodzkiego o likwidacji szpitali.
Poseł odniósł się do propozycji programowych Platformy Obywatelskiej przedstawionych podczas imprezy Campus Polska Przyszłości. Marszałek Senatu Tomasz Grodzki postuluje radykalne zmniejszenie liczby szpitali w Polsce. W tej chwili jest ich około tysiąca, Grodzki mówi, że około 130 całkowicie by wystarczyło. Powołał się na przykład Danii twierdząc, że tam fantastycznie działa nieduża sieć superszpitali.
Trzeba tylko Platformie Obywatelskiej pozwolić mówić. Nawet nie trzeba zachęcać ich do ośmieszania się, bo to inaczej nie da się tego powiedzieć. Szczególnie, że ta propozycja likwidacji szpitali padła z ust lekarza, który powinien wiedzieć, że czas dotarcia do szpitala jest kluczowy. Kluczowy przy wszystkich ostrych rzeczach. Pan Grodzki może dawać przykład Danii, ale zupełnie nie wie, że w Danii 15 proc. społeczeństwa mieszka w jednym mieście. Tam jest zupełnie inna koncentracja ludności i teraz jechanie chociażby z Zamościa do Lublina to jest ponad godzina czasu. Wiele osób nie przeżyje takiej podróży
– powiedział Jarosław Sachajko.
Stwierdził, że tutaj „pan Grodzki nie rozumie, że jest problem nie w liczbie szpitali, tylko problem jest w liczbie lekarzy, których właśnie przez działania lewicy, Platformy z PSL mamy znacząco za mało”.
"W tej chwili otwieramy cały czas nowe kierunki na różnych uczelniach, miejmy nadzieję, że również na Akademii Zamojskiej reaktywowanej po tym jak zaborcy zamknęli tę wspaniałą uczelnię, będzie również wydział medyczny. Zamykanie szpitali, to działanie przeciwko lokalnej społeczności. Wprost przeciwnie, powinniśmy otwierać ośrodki zdrowia w każdej gminie, tak żeby ta służba zdrowia była jak najbliżej społeczeństwa" – powiedział poseł Kukiz’15.
♦ #SygnałyDnia: Gościem audycji jest @jsachajko (#KoalicjaPolska). https://t.co/Ci2HM7BFYZ
— Jedynka – Program 1 Polskiego Radia (@RadiowaJedynka) August 30, 2021
Redaktor podała, że gdyby przeliczyć proponowaną przez Tomasza Grodzkiego liczbę szpitali na liczbę powiatów i uwzględniając, że są duże polskie miasta, to by oznaczało, że 2/3 polskich powiatów nie miałoby szpitala. Pacjent w nagłej sytuacji musiałby pokonać czasami nawet 80 km czy więcej, by otrzymać pomoc.
To jest sytuacja absurdalna, niedopuszczalna i bardzo dobrze, że polskie społeczeństwo w tej chwili się o tym dowiedziało. Bardzo dobrze, że społeczeństwo widzi, że Platforma Obywatelska chce wrócić do swojego poprzedniego programu, czyli zwijania i likwidacji Polski. Była likwidacja posterunków Policji i placówek pocztowych, likwidacja służby zdrowia, likwidacja polskich placówek zagranicznych, w tej chwili przecież byłaby potrzebna nasza placówka w Kabulu, żeby ludzie nie musieli jeździć do Delhi, ale pan Sikorski z tego jest dumny i opowiada takie banialuki, że dzięki temu, że on wiele lat temu zlikwidował tę placówkę, to nie trzeba było jej w tej chwili zamykać i ewakuować. Po prostu ci ludzie tylko tyle potrafią. Niszczyć, niszczyć i jeszcze raz niszczyć, a nie budować
– powiedział Sachajko.
Podał, że służba zdrowia, policja powinna być jak najbliżej. „A ci ludzie chcą mieć tylko wszystko dla siebie i żeby to się jakoś toczyło. Miejmy nadzieję, że to platformiane „jakoś” nie wróci do polskiej polityki. Na Campus Polska było dużo więcej takich skandalicznych wypowiedzi. Ataki na kościół, ataki na polską tożsamość. Teraz internet nie zapomina i miejmy nadzieję, że polskie społeczeństwo opamięta się i zacznie budować wspólnotę nie wokół ugrupowanie, które jest destrukcyjne dla Polski, które pokazało co potrafi, budując najdroższe w Europie autostrady na płaskiej powierzchni. Nawet w Szwajcarii są tańsze autostrady. Wiele firm nie dostało wówczas swoich pieniędzy. Mieliśmy wówczas wiele tragedii. Pieniądze z budżetu uciekały, nie było na nic pieniędzy i takie odzywki pana premiera „powiedzcie gdzie te pieniądze są, to ja wam dam”. Po to są politycy, by dbać o społeczeństwo i wiedzieć gdzie one są, a nie igrać ze społeczeństwem" – mówił poseł.
Polityk dodał, że mamy specyficzną opozycję totalną, która nie ma niczego do zaoferowania i próbuje chwytać się dowolnego absurdalnego tematu, żeby próbować zaistnieć.
Musimy zmienić ordynację wyborczą, żeby odpowiedzialne osoby przychodziły do polityki
– ocenił.