Marcin Gołaszewski z Nowoczesnej, który pełni funkcję przewodniczącego Rady Miejskiej w Łodzi, zasiadał w radach nadzorczych dwóch spółek komunalnych. Radny Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Bulak uważa, że to złamanie przepisów. Innego zdania jest Gołaszewski, choć mimo to zrezygnował ze stanowiska w jednej ze spółek. - Swoją rezygnacją potwierdza, że bezprawnie zasiadał w radzie nadzorczej. Powinien zwrócić pieniądze, które pobrał z tego tytułu – mówi w rozmowie z Niezalezna.pl Bulak.
Dr hab. Marcin Gołaszewski jest politykiem Nowoczesnej. Łączy funkcję przewodniczącego rady oraz profesora Uniwersytetu Łódzkiego w zakładzie niemcoznawstwa. Z jego oświadczenia majątkowego wynika, że do niedawna zasiadał w radach nadzorczych dwóch spółek gminnych ze stuprocentowym udziałem gminy. Chodzi o Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Pabianicach (od 15 września 2021 r.) oraz Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Zduńskiej Woli (od 28 marca 2022 r.).
Z tytułu członkostwa w pierwszej radzie nadzorczej Gołaszewski osiągnął dochód w wysokości prawie 18,5 tys. zł, a w drugiej 1261 zł.
Zdaniem Sebastiana Bulaka, radnego PiS w Łodzi, doszło do złamania ustawy o gospodarce komunalnej. Bowiem zgodnie z art. 10c ust. 1 pkt 2 tej ustawy można być członkiem rady nadzorczej tylko w jednej spośród spółek, w których udział jednostek samorządu terytorialnego przekracza 50% kapitału zakładowego lub 50% liczby udziałów albo akcji.
Ustawa o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne przewiduje wyjątki od tej zasady. W przepisach nie wymieniono jednak funkcji przewodniczącego rady miejskiej.
Jak podkreśla Sebastian Bulak, z tego wynika, że Marcin Gołaszewski nie może zasiadać w dwóch radach nadzorczych. Sam przewodniczący uważa jednak, że nie złamał prawa. Powołał się na wspomniane wyjątki i wskazał, że ustawa wymienia „osoby zarządzające i członków organów zarządzających gminnymi osobami prawnymi oraz inne osoby wydające decyzje administracyjne w imieniu wójta (burmistrza, prezydenta miasta)”. Według interpretacji Gołaszewskiego dotyczy to właśnie funkcji przewodniczącego rady miejskiej, którą pełni.
Ostatecznie Gołaszewski złożył rezygnację z członkostwa w radzie nadzorczej w MPGK w Zduńskiej Woli. W rozmowach z mediami stwierdził, że przepisy są niejednoznaczne i dopuszczają różne interpretacje, a jego rezygnacja wynika z chęci zachowania transparentności.
Innego zdania jest radny Bulak.
– Swoją rezygnacją potwierdza, że bezprawnie zasiadał w radzie nadzorczej. Powinien zwrócić pieniądze, które pobrał z tego tytułu
– komentuje w rozmowie z portalem Niezalezna.pl Sebastian Bulak. Podkreśla, że Marcin Gołaszewski zasiadał w radzie nadzorczej przez krótki czas, więc kwota nie jest wysoka. Gdyby jednak sprawa nie wyszła na jaw, zarobiłby znacznie większe pieniądze.
W ocenie radnego cała sytuacja pokazuje, że przewodniczący Gołaszewski jest osobą niekompetentną, więc nie powinien zasiadać w żadnych radach nadzorczych. Wciąż jednak ma stanowisko w radzie ZWiK w Pabianicach.
– ZWiK jest spółką strategiczną dla Pabianic, a Marcin Gołaszewski skompromitował się i nie jest osobą godną zaufania
– mówi radny Sebastian Bulak i zapowiada podjęcie kolejnych działań w tej sprawie.