"Po to jestem, jako radny, żebym ja podejmował decyzje, a nie mieszkańcy. Mieszkańcy nic nie mają do decydowania" - to słowa radnego Koalicji Obywatelskiej z warszawskiego Targówka. Skąd taka wyniosłość? Być może z przyzwyczajenia, bo radny ma wieloletnie doświadczenie w samorządzie, już od czasów... działalności w PZPR.
Radny Koalicji Obywatelskiej w warszawskiej dzielnicy Targówek Witold Harasim w dość osobliwy sposób wyraził się o roli mieszkańców w samorządzie. Wypowiedź, która pojawiła się w internecie, wiele osób zadziwi.
Po to jestem, jako radny, żebym ja podejmował decyzje, a nie mieszkańcy. Mieszkańcy nic nie mają do decydowania. Oni mnie wybrali po to, żebym ja podejmował decyzję, bo mnie za to płacą.
Platforma Obywatelska jest znana z tego, że wprowadza na swoich listach komunistów: Miller, Cimoszewicz, ale też w Warszawie na Targówku jest radny Hararsim. Brzmi, jakby się urwał z epoki Gomułki
Radny z Targówka krzyczy, że mieszkańcy NIC NIE mają do gadania, bo to jego wybrali do decydowania.
— Cezary Wąsik (@CezaryWasik) April 21, 2023
🔴Były członek wojewódzkiego PZPR. Komuniści już tak mają, a to wszystko dzięki @Platforma_org pic.twitter.com/ayImYtU3PN