Nikt z Platformy Obywatelskiej nie stawił się w Kancelarii Premiera na konsultacjach dotyczących kwestii migracji. Tymczasem marszałek Senatu Tomasz Grodzki poleciał... do Berlina. - Jak Pan każe, sługa musi - skomentował rzecznik PiS Rafał Bochenek.
Po godz. 13.00 zakończyło się spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z przedstawicielami części klubów i kół parlamentarnych w sprawie relokacji migrantów. Uczestniczyli w nim m.in. szef MSWiA Mariusz Kamiński, minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk, szef klubu PiS Ryszard Terlecki, wicemarszałek Senatu Marek Pęk czy prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Krzesło należące do przedstawiciela Koalicji Obywatelskiej było puste. Nikt z PO nie stawił się na spotkaniu, choć Donald Tusk był ostatnio aktywny w sprawie migrantów i nawet całkowicie zmienił zdanie względem tego, co wygłaszał przez laty.
- Kolejny raz mieliśmy rację - napisał na Twitterze rzecznik PiS Rafał Bochenek.
Platforma Obywatelska nie skorzystała z zaproszenia premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie wypracowania wspólnego stanowiska Polski dotyczącego przymusowej relokacji, bo jej politycy pojechali po instrukcje do Berlina. Jak Pan każe, sługa musi
Kolejny raz mieliśmy rację... @Platforma_org nie skorzystała z zaproszenia premiera @MorawieckiM ws. wypracownia wspólnego stanowiska 🇵🇱 dot. przymusowej relokacji, bo jej politycy pojechali po instrukcje do Berlina🇩🇪 Jak Pan każe, sługa musi😅 https://t.co/rW5157IgoX
— Rafał Bochenek (@RafalBochenek) July 6, 2023