Doniesienia o możliwej koalicji Polski 2050 i PSL pojawiały się w przestrzeni publicznej kilka tygodni temu. Dziś stało się to faktem. „Polityczne małżeństwo”, jak określił ten sojusz rzecznik PiS - Rafał Bochenek, zostało oficjalnie ogłoszone. Po kilku godzinach odniósł się do tego również Donald Tusk.
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej nie raz i nie dwa nawoływał opozycję do utworzenia jednej, wspólnej listy na jesienne wybory parlamentarne. Swego czasu mianował się on również "liderem opozycji". Wszystkie te apele pozostawały jednak bez konkretnego odzewu ze strony innych ugrupowań, będących po stronie opozycji.
Trudno się temu dziwić.
"Podjęliśmy z PSL decyzję o wspólnym starcie w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Powołamy wspólny koalicyjny komitet wyborczy"
Zdaniem szefa ludowców, obie te partie mają "plan dla Polski dla tych, którzy chcą, by najbliższe wybory przyniosły zmianę".
"To połączenie dwóch środowisk politycznych - młodego ruchu i bardzo doświadczonej formacji, ugrupowań, które wyrastają z różnych korzeni, ale mają wspólne ideały i chcą razem iść razem nie po to, by budować swoją pozycję (...) Chcemy wygrać te wybory i zrobimy wszystko, by te wybory wygrać, mamy plan jak te wybory wygrać"
"PSL+Polska 2050 - powodzenia! Teraz wszyscy naprzód. Łączy nas jeden cel: zwycięstwo"
PSL+Polska 2050 - powodzenia! Teraz wszyscy naprzód. Łączy nas jeden cel: zwycięstwo.
— Donald Tusk (@donaldtusk) April 27, 2023