Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Politycy opozycji pokłócili się na antenie Telewizji Republika! Deklaracje Tuska, to jednak puste obietnice?

Tym pytaniem redaktor Katarzyna Gójska podgrzała atmosferę niedzielnego programu Telewizji Republika. Podniesione głosy, wchodzenie sobie w zdanie, a padło pytanie o… wspólną listę opozycji, której utworzenie od dawna deklaruje Donald Tusk. Pomimo tego, iż poseł Platformy Obywatelskiej Ryszard Wilczyński bronił narracji swojego szefa, eurodeputowany Lewicy Marek Balt stwierdził jasno - dużo o tym mówią, ale faktycznie robią co innego.

Fot. Tomasz Jedrzejowski/ Gazeta Polska

Zjednoczenie opozycji w nadchodzących wyborach to jedna z głównych spraw, o których po powrocie do polskiej polityki mówi głośno Donald Tusk. Sytuacja w tej sprawie klarowna się jednak nie staje. Pomimo tego, iż szef Platformy Obywatelskiej w swoich wystąpieniach stale wraca do deklaracji, to liderzy innych partii opozycyjnych nie są przychylni pomysłowi, o czym pisaliśmy niedawno.

 

Temat został również poruszony w programie "W Punkt" na antenie Telewizji Republika. Uczestniczący w rozmowie polityk Platformy Obywatelskiej Ryszard Wilczyński stwierdził, że ich elektorat oczekuje jednego celu - odsunięcia PiS od władzy, a jedna lista przybliżałaby do jego realizacji. Jednak wciąż brakuje konkretów w tej sprawie.

"Mamy rok, to jest bardzo mało. Zresztą na spotkaniach Donald Tusk mówił - "będziemy jeszcze cierpliwi" (...). Decyzje będą zapadać na przełomie roku, w jakim kierunku Platforma przymierza się (do wyborów - red.)"

- powiedział Wilczyński.

Znów puste obietnice dla wyborców?

Europoseł Lewicy Marek Balt stwierdził z kolei, że pomimo głośnych deklaracji, Donald Tusk nie ma zamiaru podejmować kroków w celu zjednoczenia opozycji.

"Myślę, że Tusk nie działa i podjął już decyzję, że opozycja pójdzie podzielona, a retoryka mówiąca o potrzebie budowy wspólnych list jest obliczona tylko na zrzucenie odpowiedzialności na innych, że te listy nie zostały zbudowane"

- ocenił Balt.

Europoseł Lewicy stwierdził również, że "próba budowy lewego skrzydła w Platformie Obywatelskiej" jasno świadczy o tym, że "Tuskowi Lewica nie jest potrzebna na wspólnych listach". "Tak samo nie ma dobrych relacji z Hołownią, czy PSL".

"W mojej ocenie, Tusk będzie grał na wzmocnienie Platformy Obywatelskiej, nawet kosztem przegranych wyborów z PiS"

- oznajmił polityk.

Balt stwierdził, że Tusk zdaje sobie sprawę z tego, że kolejna kadencja będzie trudna dla polskiego rządu, niezależnie od tego, kto wybory wygra. Jako powody podał niewiadomą ilość środków unijnych dla Polski, wysoką inflację, problemy gospodarcze i "nieskończona jeszcze wojna na Ukrainie".

"Dlatego Tusk próbuje budować Platformę Obywatelską poszerzoną, liberalno-lewicową, a ten konserwatywny kiedyś element swojej partii, będzie przesuwał do Hołowni i do PSL. W mojej ocenie Tusk nie jest zainteresowany budowaniem wspólnych list"

- powiedział Balt.

"Ja się całkowicie nie zgadzam" - odpowiedział Wilczyński. "Donald Tusk wręcz powiedział - Platforma Obywatelska, jako największa partia opozycyjna, będzie musiała się posunąć, żeby stworzyć przestrzeń dla innych partnerów" - mówił.

"To niech się posunie, a nie o tym mówi"

- powtórzył kilkukrotnie Balt, wchodząc w wypowiedź Wilczyńskiego.

"Ja może panów pogodzę i powiem, że Donald Tusk nie ma żadnego programu, jego partia nie ma programu, poza wykręcaniem rąk - bo tylko to zaproponował" - skwitował na koniec europoseł PiS Bogdan Rzońca.

 

 



Źródło: Telewizja Republika, niezalezna.pl

#polityka

Mateusz Święcicki