Poseł Koalicji Obywatelskiej Bartłomiej Sienkiewicz stwierdził z mównicy sejmowej, że policja "zabija ludzi, zamiast ich ochraniać". Odnosząc się do sytuacji na granicy z Białorusią stwierdził: "To nie jest żadne zagrożenie".
Na dzisiejszym posiedzeniu Sejm rozpatruje rozporządzenie prezydenta Andrzeja Dudy z dnia 2 września w sprawie wprowadzenia stanu wyjątkowego na obszarze części województwa podlaskiego oraz części województwa lubelskiego przy granicy z Białorusią.
Po wygłoszeniu oświadczeń, przyszedł czas na pytania. Rozpoczął Bartłomiej Sienkiewicz z Koalicji Obywatelskiej. Były minister z czasów rządów PO-PSL zaczął od pytania: "Co tu się dzieje na tej sali?" - a to jeszcze nie wszystko...
- To nie jest żadne zagrożenie. To nic innego, jak przykrywanie nieudolności (...) Sypie się Wam pogotowie ratunkowe, sypie się wam to, że policja zabija ludzi, zamiast ich ochraniać
- stwierdził Sienkiewicz.
Poseł Koalicji Obywatelskiej nie podał jednak żadnego przykładu na "zabijanie" ludzi przez policję. Zupełnie inną retorykę przyjęli przedstawiciele rządu, którzy dziękowali funkcjonariuszom - m.in. Straży Granicznej, ale także policji - za ofiarną służbę przy granicy z Białorusią w obliczu kryzysu. Widać różnicę.