Rada Ławnicza Sądu Najwyższego namawia ławników do tego, by nie orzekali z wybranymi sędziami SN. Jest to de facto wezwanie do buntu w sądzie. Przewodniczący rady nazywany był przez "Gazetę Wyborczą" działaczem opozycji ulicznej, teraz ławnicy... wzywają sędziów, by nie orzekali, a nawet chcą, by zrezygnowali ze swoich stanowisk!
Rada Ławnicza Sądu Najwyższego odbyła posiedzenie, podczas którego przyjęła jednogłośnie uchwałę ws. dalszych zaleceń do orzekania ławników z tego sądu. Rada zarekomendowała wszystkim ławnikom SN możliwość przyjmowania trzech postaw podczas orzekania.
Rada Ławnicza zaapelowała przy tym do Sejmu i Senatu, aby niezwłocznie po rozpoczęciu kolejnej kadencji uchwalili zmiany w prawie, które... "wyeliminują niekonstytucyjność i wady prawne Krajowej Rady Sądownictwa i Izb SN i rozwiążą problem tzw. neo-sędziów".
Rada Ławnicza apeluje w imię racji stanu do wszystkich sędziów SN wyłonionych w procedurach przed niekonstytucyjną KRS o to, aby powstrzymali się od orzekania do czasu wprowadzenia w całości wymienionych zmian, a po ich wprowadzeniu wymienionych zmian, zrzekli się pełnienia urzędu na stanowiskach sędziego SN
Brzmi politycznie? Przypomnijmy, że wielu nowych ławników SN wybranych przez Senat zgłosił Komitet Obrony Demokracji, a przewodniczącym Rady Ławniczej został Andrzej Kompa.
Andrzej Kompa nazywany jest przez "Gazetę Wyborczą"... działaczem opozycji ulicznej. "Jarosław Kaczyński stoi na czele naszego pochodu od demokracji do autorytaryzmu" - mówi w wywiadzie dla "GW" w 2021 roku. Jest historykiem Uniwersytetu Łódzkiego. Zabłysnął na całą Polskę, gdy odmówił przyjęcia od prezydenta Andrzeja Dudy Medalu Brązowego za Długoletnią Służbę, pisząc w liście otwartym, że "medal byłby dla niego dyshonorem" i oskarżając prezydenta o łamanie Konstytucji.