"Bliżej jej pewnie było do Koalicji Obywatelskiej" - tak odejście ze swojej partii liderki koła parlamentarnego Polski 2050 komentuje Szymon Hołownia. Na kilka miesięcy przed wyborami opozycja ma sporo problemów wewnętrznych.
Szymon Hołownia został zapytany o odejście ze swojego ugrupowania Hanny Gill-Piątek, dotychczasowej liderki parlamentarnego koła Polski 2050.
- To nie jest "pitu pitu", żeby przykryć to, że Hanka odchodzi, bo odeszła - taką podjęła decyzje, rozumiem, że bliżej je pewnie było do Koalicji Obywatelskiej
- ocenił polityk.
"Ona podjęła decyzję, że nie jest jej po drodze z naszymi poglądami w wielu kwestiach - mówię tu o jednej liście, to z jej oświadczenia wynika bardzo jasno, że jest zwolenniczką tego projektu. Miała, jak rozumiem inne zdanie w sprawie głosowania nad ustawą o Sądzie Najwyższym, tak jest w polityce"
Dopytywany o stwierdzenie, że Gill-Piątek "bliżej do KO" lider Polski 2050 odparł, że "zakłada, że to się pewnie tak skończy". Dodał, że słyszał od polityków Lewicy - z której list Gill-Piątek została wybrana do Sejmu - że "to nie jest ten scenariusz", by miała ona wrócić do tego ugrupowania.
- Wszystko na to wskazuje, czy tak się skończy - nie wiem, natomiast nie jestem wyznawcą teorii spiskowych o tym, że ktoś chodzi po Sejmie i robi łowy. Taką decyzję Hanka podjęła, szanuję to
- dodał Hołownia.
Tymczasem, czołowy polityk ludowców, pytany wczoraj o odejście Gill-Piątek z Polski 2050 uznał to za zwiększenie szans na wspólną listę PSL i Polski 2050. "Baba z wozu, koniom lżej" - skomentował.