W Platformie Obywatelskiej brakuje spójności, a kampanię zamiast specjalistów przygotowują partyjni koledzy - stwierdza europosłanka Janina Ochojska. Polityk nie zostawia na swoim ugrupowaniu suchej nitki, ale wracając do poprzednich przegranych wyborów i tak przywołuje tezy o ich sfałszowaniu.
Europoseł Platformy Obywatelskiej Janina Ochojska w sponsorowanej przez Parlament Europejski rozmowie z Wirtualną Polską stwierdza, że jej partia nie ma koncepcji na nadchodzące wybory. Co ciekawe sama zauważa, że politycy jej ugrupowania nie potrafią jednoznacznie i spójnie wskazać co zaoferują Polakom po przejęciu władzy. ""Proszę porównać przekaz PiS i przekaz PO. Przekaz PiS- jakkolwiek kłamliwy - jest jeden. Spójny. Zdecydowany. (...) A przekaz PO? Tam każdy ma swój program" - ocenia.
"Kampania wyborcza za pasem, a ja i wyborcy nie wiem, na czym będzie opierać się przekaz Platformy w tych wyborach. Tymczasem PiS ma już wszystko przygotowane"
- podkreśla. Ujawnia też, jak wygląda sama organizacja w Platformie twierdząc, że zajmują się tym nie specjaliści, a... koledzy. "Ja wiem, jak często to wygląda. Jeden kolega mówi do drugiego - słuchaj, ty masz słuszne poglądy, masz tam jakąś firmę, to weź tutaj zajmij się reklamą, załatw ulotki, zrób jakiś billboard".
Ochojska podtrzymuje również swoje porównanie rządów Zjednoczonej Prawicy do działań Hitlera w latach 30. Jej zdaniem, "rząd wykorzystuje migrantów do propagandy, jak przywódca nazistów wykorzystywał Żydów". Na te słowa zareagował nawet prowadzący wywiad red. Michał Wróblewski - "Ale żeby porównywać demokratycznie wybrane władze do czasów faszyzmu? Pani poseł..."
"Czy na pewno demokratycznie? Wątpliwości nie zostały rozwiane, głosy z zagranicy nie policzone"
- odpowiedziała. Dziennikarz ponownie zaapelował, jednak Ochojska na refleksję się nie zebrała. "PiS powiela niebezpieczne mechanizmy znane z historii" - stwierdziła.