Jak bumerang powracać będą do Sławomira Nitrasa katolickie przywileje. Postulat opiłowywania wiernych, wygłoszony niemal dwa lata temu, co rusz powraca podczas rozmów z politykami Platformy Obywatelskiej. Dziś autora słów ponownie o nie zapytano. O ile odpowiedź okazała się przewidywalna, o tyle samo pytanie rozbawiło nawet prowadzącego rozmowę.
Gościem porannej rozmowy Radia Zet był dziś Sławomir Nitras. W dyskusji nawiązano do postulatu polityka, wygłoszonego podczas Campusu Polska Przyszłości w 2021 roku.
Przypomnijmy konkretny cytat z tamtego panelu. Sławomir Nitras: „uważam że za naszego życia dojdzie do tego, że katolicy w Polsce staną się realną mniejszością i muszą nauczyć się z tym żyć. Dobrze, żeby to się stało w sposób niegwałtowny, racjonalny, a nie na zasadzie pewnej zemsty. Na zasadzie: to jest uczciwa kara, za to, co się stało. Musimy was opiłować z pewnych przywilejów, dlatego że jeżeli nie, to znowu podniesiecie głowę, jeżeli się cokolwiek zdarzy”.
Pytanie skierował do Nitrasa jeden z internautów. I to w sposób humorystyczny, co udzieliło się samemu red. Bogdanowi Rymanowskiemu.
- Odbędzie się zapowiadane piłowanie katolików? Czy jednak to wyłącznie na potrzeby kampanii wyborczej? Pytam, bo jako katolik nie wiem, czy wymienić sobie drzwi na antywłamaniowe, czy już zacząć zamawiać? – odczytał prowadzący, parskając śmiechem.
- Panie Bartłomieju, jeśli pan korzysta z majątku, który Kościół przejmuje, moim zdaniem w sposób niezgodny z prawem, to tak – zrobię wszystko, żeby panu te przywileje zostały zlikwidowane – odniósł się Nitras.
Przekonując, że „będzie wolność religijna w Polsce i nikt nie będzie do nikogo wchodził do domu” dorzucił, że „dziś się wchodzi do domów wielu ludzi pod pretekstem ujawniania niewygodnych informacji dla rządu, dla pana Ziobry, dla pana Sasina, dla pana Morawieckiego”.
Uderzył też w duchownych:
„drugim realnym problemem jest to, że pan Rydzyk czy pan Jędraszewski chcą nam życie urządzać. Ludzie nie chcą tak być urządzani. I ja też nie chcę! Pan Jędraszewski nic nie wie o moim życiu, o moich dzieciach, o mojej rodzinie, o moich potrzebach. Jest kompletnie odklejonym gościem, który jeździ wielkim mercedesem, który dba o to, by mieć ładny manicure zrobiony i nigdy w życiu ciężko fizycznie nie pracował. Tego po prostu nie chcę”.