Jestem zaskoczony, że na imprezie Campus Polska Przyszłości, gdzie padają apele o wspólny szacunek, nagle występuje pan poseł Nitras i wzywa, by wobec jakiejś grupy stosować zachowania nietolerancyjne - mówi portalowi niezalezna.pl senator Polskiego Stronnictwa Ludowego Koalicji Polskiej Jan Filip Libicki. Polityk oczekuje, że po słowach posła Koalicji Obywatelskiej o „opiłowywaniu”, stanowisko zajmą zarówno organizatorzy Campus Polska Przyszłości, jak i marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
Chodzi o słowa posła KO Sławomira Nitrasa, które padły w sobotni wieczór podczas Campusu Polska Przyszłości. Na pytanie od jednego z uczestników, „czy w Platformie Obywatelskiej, na opozycji, jest jakiś plan przyjaznego rozdziału Kościoła od państwa?”, Nitras odparł, że „pochodzi z tradycyjnej, katolickiej rodziny”, ale obecnie nie jest przekonany, „czy przyjazny rozdział Kościoła od państwa jest możliwy”.
- Dobrze, żeby to się stało w sposób niegwałtowny. Żeby to się stało w sposób racjonalny, a nie na zasadzie pewnej zemsty. Lecz na zasadzie: "To jest uczciwa kara za to, co się stało. Musimy was opiłować z pewnych przywilejów dlatego, że znowu podniesiecie głowę, jeśli się coś zmieni". Tak uważam
- powiedział.
No to mamy jasność co do programu i intencji polityków Platformy Obywatelskiej.
— Maciej Stańczyk (@stanczykmaciej) August 29, 2021
Walka z Katolikami w Polsce! Katolicy mają być ukarani i opiłowani, żeby już nie podnieśli głów i mają stać się w Polsce realną mniejszością.
Posłuchajcie co powiedział Nitras podczas @Campus_Polska pic.twitter.com/9aOXYHnSvr
Na słowa zareagował senator PSL Jan Filip Libicki. Na Twitterze napisał:
Nie mogę się doczekać jak mnie poseł @SlawomirNitras zacznie „opiłowywać”. Jak to będzie wyglądać? @nowePSL
— Jan Filip Libicki (@jflibicki) August 29, 2021
Polityk rozwinął swoją myśl w rozmowie z niezalezna.pl.
- Jako katolik, z zainteresowaniem dumam nad tym, jak pan poseł Nitras zacznie mnie „opiłowywać”. Czekam z niecierpliwością na tę operację, czekam też na szczegóły, jak będzie się to odbywać - powiedział.
Senator wyraził przekonanie, że „takie wypowiedzi nawołują do dyskryminacji całkiem sporej grupy Polaków”. - Jestem zaskoczony, że na imprezie Campus Polska Przyszłości, gdzie padają apele o wspólny szacunek, nagle występuje pan poseł Nitras i wzywa, by wobec jakiejś grupy stosować zachowania nietolerancyjne - ocenił.
- Nie słyszałem też, żeby pan marszałek Tomasz Grodzki zajął stanowisko wobec słów pana Nitrasa. Ja, jako senator tworzący większość, która wybrała pana senatora Grodzkiego na funkcję marszałka, z przykrością odnotowuje, że pan marszałek w żaden sposób nie zareagował - przyznał Libicki i dodał:
„oczekiwałbym stanowiska w tej sprawie, jednak bardziej wyraźnego niż ruch brwiami”.
Zdaniem Libickiego, takie wypowiedzi „działają na rzecz Prawa i Sprawiedliwości”. - Pan Nitras okazał się sojusznikiem PiS-u - nieoczekiwanym, choć może taki ma plan… Tego nie wiem - ocenił.
- Jest rzeczą dla mnie oczywistą, że wypowiedź ta jest skierowana przeciwko Donaldowi Tuskowi. Od momentu, kiedy został przewodniczącym Platformy Obywatelskiej, stara się osadzić tę partię bardziej w centrum. Mówił o tym pan poseł Paweł Zalewski, że następuje korekta kursu. Jeśli taka korekta zachodzi, a pan Nitras - będący blisko pana prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego - mówi taką rzecz, to znaczy, że ktoś chce Donaldowi Tuskowi przeszkodzić. Odbieram to jako próbę pokrzyżowania planów Donaldowi Tuskowi przez najbliższego współpracownika prezydenta Trzaskowskiego - podsumował senator PSL.