Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Niejasne przychody Radosława Sikorskiego. Pieniądze z ZEA, gdzie lokują się... Rosjanie

O podejrzanej działalności europosła Platformy Obywatelskiej Radosława Sikorskiego piszą dziś media holenderskie. Chodzi o wypłaty ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich - tych samych, które chętnie przyjmują Rosjan, mimo trwającej wojny. O przychodach polityka, będącego prawą ręką Donalda Tuska, z ZEA mówił już tydzień temu redaktor Michał Rachoń.

Radosław Sikorski
Radosław Sikorski
Aleksiej Witwicki/Gazeta Polska

Eurodeputowany PO Radosław Sikorski otrzymuje rocznie 100 tys. dolarów ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich - napisał dziennik „NRC”. „Jego zachowanie podczas głosowań w połączeniu z płatnościami budzi podejrzenia” – twierdzą rozmówcy dziennikarzy holenderskiej, liberalnej gazety.

Sikorski otrzymuje pieniądze za doradztwo przy konferencji Sir Bani Yas, na której media nie są mile widziane. „Zasiada w jej radzie doradczej od 2017 roku, w wyniku czego otrzymał już prawie pół miliona euro od Ministerstwa Spraw Zagranicznych Emiratów Arabskich” – napisał „NRC”.

Michał Rachoń już tydzień temu w programie "Minęła 20" ujawnił, że Radosław Sikorski znajduje się na szczycie listy europosłów, którzy otrzymują największe przychody ze źródeł spoza parlamentu europejskiego. - Ich pochodzenie, poza niewielką częścią, nie jest znane - wskazywał Rachoń. Wskazał m.in. na deklarowane przez Sikorskiego w oświadczeniu majątkowym 100 tys. dolarów przychodu z tytułu zasiadania w radzie doradczej forum organizowanego rokrocznie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, podczas gdy według Transparency International, ta kwota miała być wyższa.

To nie koniec kontrowersji związanych z ZEA. Wczoraj serwis forsal.pl pisał, że Zjednoczone Emiraty Arabskie zacieśniają swoją współpracę gospodarczą z Rosją, mimo trwającej wojny na Ukrainie. Minister handlu zagranicznego ZEA miał nawet pochwalić się dobrymi relacjami z Kremlem. Zjednoczone Emiraty Arabskie są również obecnie głównym celem podróży Rosjan. 

- Oligarchowie dokują swoje jachty w tamtejszych marinach i kupują luksusowe nieruchomości w Dubaju

- czytamy na forsal.pl.

Już dwa miesiące po wybuchu wojny BBC informowało, że wielu Rosjan trafia do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Agencje nieruchomości odczuwały napływ klientów. Jak widać, w tym względzie nic się nie zmieniło. 

 

 



Źródło: forsal.pl, TVP Info, niezalezna.pl, PAP

#Radosław Sikorski #Platforma Obywatelska #Zjednoczone Emiraty Arabskie

mk