Wczoraj holenderski dziennik "NRC" napisał, że Radosław Sikorski otrzymuje rocznie 100 tys. dolarów ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. "Jego zachowanie podczas głosowań w połączeniu z płatnościami budzi podejrzenia" – twierdzą rozmówcy gazety.
Gazeta wylicza m.in., że Sikorski poparł w Parlamencie Europejskim sprzeciw wobec wstrzymania dostaw broni do krajów zaangażowanych w "wyniszczającą wojnę w Jemenie". Dziennik wskazuje, że wróg Emiratów, Iran, jest regularnie atakowany przez Sikorskiego, ale jednocześnie europoseł PO jest bardziej pobłażliwy "dla represyjnych reżimów" ZEA i Arabii Saudyjskiej.
Informacje o Sikorskim obiegły wiele europejskich mediów - także dziś.
- Po raz kolejny wygląda na to, że poseł do Parlamentu Europejskiego przyjął duże sumy pieniędzy, tym razem dotyczy to Polaka Radosława Sikorskiego
- informuje EenVandaag, program telewizji publicznej NPO 1
Według Lousewiesa Van der Laana, szefa Transparency International Nederland, ostatnie skandale podważają demokrację. Szef holenderskiego oddziału organizacji walczącej z korupcją twierdzi, że jest „zszokowany” rewelacjami dotyczącymi Sikorskiego. „Myślałem też, że osiągnięto dno” – dodaje Holender.
Okazuje się, że doniesienia mediów nie pozostały bez uwagi służb. Piotr Nisztor, dziennikarz śledczy Strefy Wolnego Słowa, poinformował o wszczęciu kontroli oświadczeń majątkowych Sikorskiego przez CBA:
No to Radosław Sikorski może mieć poważny problem. CBA właśnie wszczęło kontrole jego oświadczeń majątkowych.
— Piotr Nisztor 🇵🇱 (@PNisztor) February 10, 2023
Informację Piotra Nisztora potwierdził Departament Postępowań Kontrolnych CBA. Kontrola ma się zakończyć w maju.