Liczba fake newsów, która wypłynęła ze środowiska Platformy Obywatelskiej ws. skażenia Odry, jest coraz większa. Odra jest tak skażona chemikaliami, tak skażona rtęcią, jak przewodniczący PO Donald Tusk prawdomównością, czyli w ogóle - podkreślił premier Mateusz Morawiecki.
Premier Morawiecki na konferencji w Smolajnach pytany był, czy słusznie ocenia swoje decyzje o zdymisjonowaniu Głównego Inspektora Ochrony Środowiska i szefa Wód Polskich w świetle nowych informacji w sprawie katastrofy na Odrze. Instytut Rybactwa Śródlądowego znalazł w próbkach wody z Odry rzadkie mikroorganizmy, tzw. złote algi, których zakwit może spowodować pojawienie się toksyn, zabójczych dla ryb i małży.
Premier wyjaśnił, że ktoś musiał ponieść konsekwencje polityczne w sytuacji, gdy rzeka była pełna śniętych ryb.
- Dlatego podjąłem właściwe decyzje dotyczące konsekwencji kadrowych. Te konsekwencje są już zrealizowane i na pewno nie będą cofnięte
- zapewnił.
Przypomniał też, że "niektórzy insynuowali jakieś skażenie Odry chemikaliami, skażenie Odry rtęcią".
- Więc ja chciałem powiedzieć, że Odra jest tak skażona chemikaliami, tak skażona rtęcią, jak Donald Tusk skażony prawdomównością, czyli w ogóle
- podkreślił.
Szef rządu wskazywał również, że katastrofa ekologiczna o podobnej skali martwych ryb miała miejsce w Niemczech w 2014 r., a jej przyczyny nie są znane do dziś. Wspomniał, że do wymierania ryb doszło także w 2009 r., za rządów PO, na Bugu. Premier zapowiedział też, że w poniedziałek odbędzie się dyskusja o tym, czy można przywrócić dostęp do rzeki.