Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Lubnauer zachowuje pozory koalicjanta, Nowacka dała sobie spokój. Biedroń zaś wróży wojnę domową

Czekamy, co dalej Donald Tusk będzie miał do zaproponowania współpracującym z PO koalicjantom, jak również Polakom - powiedziała w sobotę poseł Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer (Nowoczesna). Kolejny koalicjant Platformy - Inicjatywa Polska - niespecjalnie akcentuje swoją odrębność w koalicji, rozpływając się nad powrotem Tuska słowami przewodniczącej ugrupowania Barbary Nowackiej. Zgoła innego zdania jest Robert Biedroń z Lewicy. - Nadejście "zbawiciela na białym koniu" wróży wojnę domową - uważa.

fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

W sobotę podczas Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej szef PO Borys Budka ogłosił, że przekazuje stery w partii byłemu premierowi Donaldowi Tuskowi. Były premier w swoim wystąpieniu nazwał polityków PiS "groteskową grupą ludzi", a rządy Zjednoczonej Prawicy - "parodią dyktatury". "Idziemy po zwycięstwo, bo się was (PiS-u -red.) nie boimy" - mówił. Podczas dalszej, zamkniętej części posiedzenia Budka złożył rezygnację z funkcji, a była premier Ewa Kopacz i europoseł Bartosz Arłukowicz z funkcji wiceprzewodniczących partii. Na wiceprzewodniczących PO zostali wybrani Tusk i Budka; zadania przewodniczącego Platformy wykonuje od tego momentu Donald Tusk.

Jak zaznaczyła Lubnauer, wystąpienie Donalda Tuska było "mobilizujące". - Widać, że Tusk dobrze umie zmobilizować elektorat, który widzi niszczycielską działalność PiS-u w Polsce - oceniła.

Dodała, że Tusk jest "sprawny oratorsko".

- To było zdecydowanie dobrze powiedziane i dla osób, które utożsamiają się z Platformą, na pewno mobilizujące, dające siłę do dalszej walki

- podkreśliła.

Zdaniem Lubnauer, Tusk wyraźnie pokazywał swoją rolę na arenie międzynarodowej, "a co za tym idzie możliwość odbudowania pozycji międzynarodowej Polski".

Posłanka dodała, że Nowoczesna, jako partia koalicyjna, patrzy z uwagą i ze spokojem na zmiany w zarządzie PO. "Zdajemy sobie sprawę ze znaczenia tych zmian w Platformie Obywatelskiej. Wiemy, że każda z tych partii ma prawo do swoich autonomicznych decyzji" - stwierdziła.

- Czekamy na dalsze działania. Rozumiem, że to jest dopiero początek i czekamy, co dalej Donald Tusk będzie miał do zaproponowania zarówno nam, jako współpracującym z PO koalicjantom, jak również Polakom. Jaką wizję, jaką propozycję, w jaki sposób pokonać PiS, będzie chciał zaproponować

- dodała Lubnauer.

Przyznała, że Tusk ma "duże doświadczenie polityczne i duży dorobek". - To są jego mocne strony, że wielokrotnie wygrywał z obecnie rządzącą partią - oceniła.

"Dziękuję Borysowi Budce za dobrą współpracę. To będzie ciekawy czas w polityce - trudny dla PiS-owskiej szajki, a dający dzięki energii koleżanek i kolegów z Platformy oraz doświadczeniu i determinacji Donalda Tuska" - napisała na Twitterze Nowacka.

Biedroń: Nadejście "zbawiciela na białym koniu" wróży wojnę domową

- Jesteśmy za pokojem i spokojem. Tam, niestety, jest kłótnia i wojna domowa. Do gry wchodzi kolejny gracz, który jest ważnym graczem, na opozycji dzisiaj na pewno wyczekiwanym przez część środowisk

 powiedział w sobotę w Szczecinie europoseł i jeden z liderów Lewicy Robert Biedroń, komentując zmiany w zarządzie Platformy Obywatelskiej.

Dodał, że Lewica kibicuje "tym, którzy dzisiaj chcą się wzmacniać" i którzy "chcą usiąść do jednego stołu i rozmawiać o współpracy, także wewnątrzpartyjnej".

- Tylko dobrze wiemy, że nadejście tego "zbawiciela na białym koniu" wróży wojnę domową między Polkami i Polakami, czyli odgrzanie tej wojny polsko-polskiej, ale także wewnątrz, w Platformie Obywatelskiej, między Borysem Budką, Rafałem Trzaskowskim a Donaldem Tuskiem

 ocenił Biedroń.

Poproszony o ocenę powrotu Donalda Tuska do polityki krajowej zaznaczył, że "jest to dla wszystkich ważny dzień". - Platforma Obywatelska przegrywała wybory sześć razy, a w sumie osiem razy z rzędu. Opozycja pod przewodnictwem PO na pewno wpadła w poważne kryzysy - powiedział Biedroń.

Wskazał, że wierzy, iż powrót Donalda Tuska "doprowadzi do tego, że w końcu opozycja będzie traktowała się partnersko, będzie ze sobą współpracowała na partnerskich zasadach", a wojna domowa, która, jego zdaniem, grozi Platformie "nie będzie miała miejsca".

Jak wyjaśnił, "najgorzej byłoby - a wiele niestety na to wskazuje - gdyby Platforma Obywatelska jeszcze bardziej zajęła się sobą", skoro "już dziś uwikłana jest w wiele konfliktów".

"Jeżeli coś ma być nadzieją dla opozycyjnych wyborców, to współpraca, dialog i partnerskie zasady na opozycji" – wskazał, dodając, że życzy PO "wszystkiego dobrego, bo dzisiaj wróg jest jeden – dzisiaj największym wrogiem jest Prawo i Sprawiedliwość i zajmowanie się samymi sobą".

Zaznaczył, że zmiana władzy w PO odbywa się w mało demokratyczny sposób, nie jest to inicjatywa oddolna, nie ma też wielkiego wyboru.

Wskazał jednak, że Lewica jest chętna do współpracy.

- Zawsze wspieramy się na opozycji, kiedy to jest możliwe

 podkreślił.

Pytany o to, czy cieszy się z powrotu Donalda Tuska odpowiedział: „Ani się cieszę, ani nie. To kompletnie nie moja bajka. To jest wojna domowa wewnątrz Platformy Obywatelskiej, 276. odcinek tej telenoweli brazylijskiej, z którego, mam nadzieję, wyjdzie coś dobrego dla ludzi" – powiedział Biedroń.

W sobotę podczas posiedzenia Rady Krajowej dotychczasowy szef PO Borys Budka złożył rezygnację z funkcji, a była premier Ewa Kopacz i europoseł Bartosz Arłukowicz - z funkcji wiceprzewodniczących partii. Na wiceprzewodniczących PO zostali wybrani Tusk i Budka; zadania przewodniczącego Platformy wykonuje od tego momentu Donald Tusk.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl, Twitter

am