Linia Tuska, linia zdrady, nowa linia Curzona - tak politycy i internauci komentują ujawnione plany obrony Polski dopiero na linii Wisły, jakie przyjął rząd Platformy Obywatelskiej i PSL. Dodatkowo latach 2008-2015 zlikwidowano 629 jednostek wojskowych - przypomniał minister Kamil Bortniczuk w nagraniu dotyczącym tematu obronności. Rano wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz ocenił, że Tuskowi "tak było wygodniej rozmawiać z Putinem, bo on nie lubi tych, którzy zbroją się pod jego granicami i którzy są silni".
Wczoraj minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak opublikował odtajnione fragmenty dokumenty, z których wynika, że Polska za rządów PO i PSL w razie agresji Rosji miałaby być broniona dopiero od linii Wisły. Wiceminister Wojciech Skurkiewicz ocenił, że podobnych działań było o wiele więcej, jak likwidacja jednostek, garnizonów i składów amunicji na wschodzie Polski. "Tak było wygodniej rozmawiać z Putinem, bo on nie lubi tych, którzy zbroją się pod jego granicami, którzy są silni" - powiedział w rozmowie z Katarzyną Gójską w radiowej Jedynce.
.@WSkurkiewicz o planie obrony na linii Wisły: to wypisz, wymaluj polityka resetu, którą realizował rząd PO i PSL. #SygnałyDnia pic.twitter.com/3d4rAWOS9R
— Jedynka – Program 1 Polskiego Radia (@RadiowaJedynka) September 18, 2023
O tym, że była to szersza koncepcja świadczy też skala likwidacji jednostek wojskowych. W latach 2008-2015 zniknęło aż 629 takich podmiotów. "My walczymy z tym błędem i odwracamy jego skutki. Odbudowujemy polską armię" - powiedział w nagraniu udostępnionym na Twitterze minister Karol Bortniczuk.
6️⃣2️⃣9️⃣ - tyle jednostek wojskowych zlikwidowano w latach 2008-2015.
— Szymon Stachowiak (@SzStachowiak) September 17, 2023
Tylko rządy Zjednoczonej Prawicy zapewnią nam silną armię i bezpieczeństwo 🇵🇱#BezpiecznaPolska #BezpiecznaPrzyszłośćPolaków pic.twitter.com/BVEOZQZyDc
Od wczoraj w internecie często spotkać można mapę z zaznaczoną linią Wisły i terenami na wschód od niej zamalowanymi na czerwono. Całe te ziemie miałyby wpaść w ręce Rosji, w przypadku jej agresji, według planów obrony Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Mapa zdążyła już zyskać nazwę: nazywana jest nową linią Curzona, linią zdrady, ale najczęściej po prostu linią Tuska.
Poniżej publikujemy ciekawsze z wpisów.
Linia Curzona. Linia Tuska. pic.twitter.com/ddCqpJEDlv
— Magda Ogórek (@ogorekmagda) September 17, 2023
Linia Tuska.
— Oskar (@Szafarowicz2001) September 18, 2023
Linia zdrady.#BezpiecznaPolska pic.twitter.com/NRMES7NR1d
Der Plan był taki: Wpuszczamy Ruskich do linii Wisły, Niemcy z Ruskimi rozpoczynają negocjacje w wyniku których Tusk zarządza kondominium niemieckim od Odry do Wisły a Putin dostaje wschodnia Polskę. pic.twitter.com/c1ZZfg3AK3
— wampirek (@Kryhor) September 18, 2023
Plany "obrony na linii Wisły" nie są dla mnie zaskoczeniem, pisałem o tym od lat. Niezmiennie jednak, szczególnie jako Podlasiakowi, makabrycznie współgrają z ujawnianą na taśmach u Sowy dewizą Platformy "ch. tam z tą Polską wschodnią"
— Pan Cezary Krysztopa #BabiesLivesMatter (@cezarykrysztopa) September 17, 2023
Na mapie widać, że #LiniaTuska znajdowała się na Wiśle. https://t.co/t3CYGH1aL4
— Paweł Lisiecki 🇵🇱📜⚖️🏛👨👩👦👦 (@lisieckipawel) September 17, 2023