28 października w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Żoliborza miała się odbyć kolejna rozprawa z oskarżenia marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego przeciwko redaktorowi Tomaszowi Sakiewiczowi. Okazuje się jednak, że w dniu jutrzejszym do niej nie dojdzie, bowiem na wniosek marszałka, została przełożona. Tymczasem cały czas bije „licznik Grodzkiego” odliczający dni blokowania w Senacie głosowania ws. uchylenia marszałkowi Senatu immunitetu.
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki wciąż blokuje głosowanie nad sprawą uchylenia mu immunitetu i możliwości pociągnięcia go do odpowiedzialności ws. tzw. afery kopertowej. Licznik zamieszczony na portalu Niezalezna.pl, który odlicza ile dni marszałek Grodzki blokuje głosowanie nad sprawą immunitetu wskazuje już na 220 dni.
Choć w tej sprawie Grodzki uchyla się od odpowiedzialności, to marszałek wytoczył proces redaktorowi naczelnemu "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" Tomaszowi Sakiewiczowi.
Sytuacja jest niesłychana, ponieważ marszałek oskarżany przez 200 osób o wzięcie łapówki, nie zamierza się stawić w prokuraturze blokując głosowanie w swej sprawie w Senacie, rękami niestety też całej opozycji. Każdy z senatorów, który na to pozwala, ma na sumieniu wielką niegodziwość i sprzeniewierzenie się przysiędze senatora. A jednocześnie dziennikarze, którzy opisują wstrząsające często relacje osób, od których wymuszono łapówki, są stawiani przed sądem, z możliwością skazania na wieloletnie więzienie
- podkreślił redaktor Sakiewicz w rozmowie z Niezalezna.pl.
Czegoś takiego od czasów komuny w Polsce nie było. Zupełnie bezczelna arogancja władzy - tym razem na poziomie Senatu. Można sobie wyobrazić co będzie, jeśli ta hałastra kiedyś będzie rządziła i ich poziom przestrzegania prawa i stosunek do ludzi inaczej myślących
- dodał Tomasz Sakiewicz.