Sejm przyjął nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, związaną z wypełnieniem stawionych przez Komisje Europejska warunków wypłaty środków na Krajowy Plan Odbudowy. Za ustawą było 203 posłów, 52 było przeciw, 189 osób wstrzymało się od głosu - w tym 122 posłów Koalicji Obywatelskiej.
To zdenerwowało byłego prezydenta RP Lecha Wałęsę, który od lat sympatyzował ze środowiskiem Platformy Obywatelskiej. W mediach społecznościowych ogłosił, że skoro politycy PO nie sprzeciwili się rozwiązaniu "otwierającemu PiS-owi drogę do środków unijnych", to on w takim razie postanowił... "wycofać swoje sympatyzowanie z PO".
Były prezydent został zapytany przez "Rzeczpospolitą", dlaczego nie popiera już PO i czy to oznacza, że zagłosuje na Polskę 2050 Szymona Hołowni, która była przeciwko nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym.
- Wszystko wskazuje na to, że nie będę miał wyboru. Ja inaczej nie mogę w sumieniu swym postąpić
- odpowiedział, niejako potwierdzając, że planuje zagłosować na partię Hołowni, choć mówił mu podobno, że "poprze go za 10 lat".
Ale nie od dziś wiadomo, że Lech Wałęsa zmienny jest, to jeszcze w tej samej rozmowie zaczął wychwalać... Donalda Tuska:
Tusk to jeden z największych polityków obecnych czasów. Z tego punktu widzenia będę go popierał, jest politycznie najbardziej sprawny
Chyba nawet najstarsi górale, słynący z różnego rodzaju przewidywań, nie są w stanie przewidzieć kogo ostatecznie jesienią poprze Lech Wałęsa. Pytanie tylko, czy ma to jakiekolwiek znaczenie.