Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Kowalski: Putin i jego sojusznicy powinni odpowiedzieć za Smoleńsk. „Tusk to najbardziej prorosyjski premier”

"Nie ma wątpliwości, co do tego, że Donald Tusk odpowiada za oddanie Rosji śledztwa. Między innymi za to powinien ponieść odpowiedzialność karną. Na to konkretne dowody zebrał minister Antoni Macierewicz. Ufam, że taki akt oskarżenia, który pozwoli jeszcze w tej kadencji postawić Tuska przed Trybunałem Stanu, trafi wkrótce do Sejmu. My musimy osądzić Tuska za to, co robił w latach 2007-2014" - mówił w rozmowie z red. Michałem Rachoniem, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi, współautor biografii o Lechu Kaczyńskim - Janusz Kowalski.

Janusz Kowalski, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi
Janusz Kowalski, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi
Zrzut ekranu (TVP Info)

Wczoraj, w dniu obchodów 13. rocznicy katastrofy smoleńskiej, przewodniczący podkomisji smoleńskiej poinformował, że podkomisja ta "złoży zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na przeprowadzeniu zamachu na życie prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz morderstwa pozostałych 95 osób poprzez bezprawną ingerencję dokonaną na wojskowy samolot Tu-154 M".

Zapytany o tę deklarację Kowalski, w programie #Jedziemy stwierdził, że "podobnie jak za Katyń w 1940 roku, tak i za Smoleńsk w 2010 roku, Rosjanie muszą odpowiedzieć za śmierć polskiego prezydenta i polskich patriotów".

"Czekam na postawienie w stan oskarżenia wszystkich, którzy się do tego przyczynili, którzy tę zbrodnię popełnili, Rzeczywiście, jako biograf Lecha Kaczyńskiego, czekam na wyjaśnienie tej sprawy do końca"

– przyznał rozmówca red. Rachonia.

Jak zaznaczył, nie tylko Kreml, ale i "sojusznicy, tutaj w Polsce, z tą całą ekipą Donalda Tuska, PO, która to ekipa - zdradziła RP, powinni odpowiedzieć za tę katastrofę".

"To jest moja twarda ocena. Przecież wszyscy wiemy, że oni woleli grać z Putinem przeciwko polskiemu prezydentowi. Rozdzieli i wizyty, robili wszystko, żeby dogadać się z Kremlem. Są odpowiedzialni za bezpieczeństwo tego samolotu. W mojej ocenie, akt oskarżenia powinien być skierowany jak najszybciej - również do polskiego Sejmu. Wiedząc o tym, co robił Tusk, możemy już dziś postawić go w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu. Nie tylko w sprawach umowy gazowej, że umorzył Gapzromowi, Putinowi, miliard złotych, zwiększał uzależnienie od rosyjskiego gazu. Nie tylko za to, że niszczył politykę wschodnią Lecha Kaczyńskiego. Donald Tusk mówił "nie" projektowi Baltic Pipe dlatego, że chciał, abyśmy nadal kupowali rosyjski gaz"

– uważa Kowalski.

Red. Rachoń przytoczył wczorajszy Twitterowy wpis Macieja Laska, który "w tamtym czasie miał badać tamtą sprawę".

"Jak rozumieć ten zabieg, z którym mamy tu do czynienia? Pisze to człowiek, który miał ustalić w istocie do czego w ogóle doszło" - zapytał swojego gościa.

"Tusk, Jerzy Miller, Maciej Lasek (...) mówili Putinem, Rosją, zhańbili Rzeczpospolitą. To ówczesny premier - Tusk, działał z Putinem. Podjął haniebną decyzję dla polskiego państwa. Jaki Polak oddałby śledztwo dotyczące polskiego prezydenta i polskich patriotów innemu krajowi? Rosji? Zrobił to właśnie Tusk. Za to, moim zdaniem, powinien zostać postawiony przed sądem, zostać osądzony i wylądować w więzieniu. On do dziś nie poniósł żadnych konsekwencji tego, co zrobił"

– brzmiała odpowiedź.

Zarzutów nie ma, ale...

Michał Rachoń zaznaczył w tym miejscu, że "do tej pory nie usłyszeliśmy żadnych sformułowanych zarzutów przeciwko temu politykowi".

"Nie ma wątpliwości, co do tego, że Donald Tusk odpowiada za oddanie Rosji śledztwa. Między innymi za to powinien ponieść odpowiedzialność karną. Na to konkretne dowody zebrał Antoni Macierewicz. Ufam, że taki akt oskarżenia, który pozwoli jeszcze w tej kadencji postawić Tuska przed Trybunałem Stanu, trafi wkrótce do Sejmu. My musimy osądzić Tuska za to, co robił w latach 2007-2014. Przecież to był najbardziej prorosyjski premier. Razem z Putinem działał przeciwko Polsce, przeciwko Lechowi Kaczyńskiemu. To administracja Tuska nalegała na to, aby rozdzielić wizyty prezydenta i premiera. To była specjalna operacja Kremla i Tuska, na to są dowody"

– odparł Kowalski .

Polityk wspomniał, że "pisała o tym niejednokrotnie "Gazeta Polska", portal Niezalezna.pl i cała ta prasa, która odkłamywała te kłamstwa powielane przez koalicję TVN, "Wyborczą" i inne mainstreamowe media w latach 2010-2015".

W piątek Sejm uchwalił ustawę o powołaniu Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022. Teraz ustawa trafi teraz do Senatu. Zapytany o to, dlaczego opozycja głosowała przeciwko, choć badanie obejmie również okres rządów Zjednoczonej Prawicy, wiceszef rolnictwa i rozwoju wsi, odparł:

"Dlatego, że PO, PSL i postkomuniści nie chcą deputinizacji. Nie chcą eliminacji z polskiego polityki polityków, którzy wysługiwali się Putinowi i Kremlowi. Boją się odpowiedzialności za własną prorosyjską politykę. Kto dziś popiera Tuska, ten w istotnie popiera Putina. On, oprócz Angeli Merkel, był jego największym sojusznikiem. Pamiętamy, jak oni wszyscy walczyli z Kaczyńskimi. Przestrzegał on w Gruzji, po rosyjskim ataku, że kolejna może być Polska. 'Gazeta Wyborcza' uderzała wtedy w polskiego prezydenta. W 2009 miała na czołówce jakiś tekst Władimira Putina, który rzekomo chciał porozumieć się z Polską. To jest hańba. To również powinno się wyjaśnić na komisji. Tutaj była prowadzona ogromna operacja geopolityczna, która miała zbliżyć Polskę i Rosję. Nigdy nie były to decyzje, które miały wzmacniać nasz kraj".

 



Źródło: niezalezna.pl

#Smoleńsk #Michał Rachoń ##Jedziemy #TVP Info #Polska #Rosja #Donald Tusk

Anna Zyzek