Donald Tusk ogłosił projekt nieoprocentowanych kredytów na pierwsze mieszkanie, jak również propozycję 600 złotych dopłaty do wynajmu mieszkań. Pomysł budzi jednak poważne wątpliwości - i to nawet w opozycji.
Szef PO Donald Tusk przedstawił projekt zakładający kredyt 0 proc. na pierwsze mieszkanie dla ludzi do 45. roku życia oraz 600 zł dopłaty do najmu mieszkań. Odsetki kredytów miałby refinansować Bank Gospodarstwa Krajowego. Do pomysłu lidera Platformy odnieśli się w środę liderzy PSL i Polski 2050: Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia.
"Mam poważne wątpliwości" - przyznał Hołownia.
- Jeżeli my, Polska 2050, będziemy w rządzie, w którym Platforma Obywatelska będzie zgłaszała taki postulat, to będziemy z nią rozmawiać, będziemy mieli wątpliwości i będziemy oczekiwali poważnej rozmowy o tym, jak ten problem powinien być systemowo rozwiązany
- powiedział.
Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił z kolei, że "projekt budowy mieszkań komunalnych, socjalnych czy mieszkań na wynajem jest możliwy do zrealizowania, jeżeli udział w podatkach będą miały samorządy".
To nie pierwszy pomysł Donalda Tuska, który nie zyskuje poparcia wśród innych ugrupowań opozycyjnych. Przypomnijmy, że Tusk od jakiegoś czasu próbował przeforsować pomysł startu całej opozycji z jednej listy, ale pod przewodnictwem Platformy Obywatelskiej. Plan Tuska jednak się nie powiódł i list ma być... co najmniej trzy. Kiedy teraz zaproponował "projekt kredytowy" okazuje się, że poparcia też nie ma. Wynika z tego, że opozycja wciąż jest mocno podzielona. Pytanie tylko, jak chcą rządzić przy takich różnicach zdań...