Sejm zajął się trzema poselskimi projektami dotyczącymi upraw konopi oraz nadzoru nad takimi uprawami. Dwa z nich zostały od razu odrzucone, w tym ten uzasadniany przez posłankę Koalicji Obywatelskiej Urszulę Zielińską. Jej klubowa koleżanka Klaudia Jachira z sejmowej mównicy apelowała, by rozmawiać o... marihuanie rekreacyjnej.
Pierwsze czytanie trzech poselskich projektów dotyczących upraw konopi oraz nadzoru nad tymi uprawami to już historia. Pierwszy poselski projekt nowelizujący ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii - który uzasadniał poseł Kukiz'15 Jarosław Sachajko - umożliwia uprawę konopi innych niż włókniste, prowadzoną w instytutach badawczych nadzorowanych przez ministra właściwego do spraw rolnictwa w celu uzyskania surowca farmaceutycznego.
- Projekt ten zakłada, że w Polsce można wytwarzać substancje czynne dla przemysłu farmaceutycznego, czyli że w Polsce będzie można uprawiać konopie do celów medycznych przez instytut badawczy podległy ministrowi rolnictwa
- wyjaśniał Sachajko.
Kolejne dwa projekty uzasadniały posłanki Koalicji Obywatelskiej (Urszula Zielińska) i Lewicy (Paulina Matysiak).
Wszystkie kluby i koła poparły projekty w trakcie pierwszego czytania, oprócz PiS, który poparł tylko projekt uzasadniany przez posła Sachajkę. Sejm odrzucił więc propozycje Koalicji Obywatelskiej i Lewicy.
Kiedy jeszcze toczyła się dyskusja nad projektami, padł nieoczekiwany pomysł.
- Idźmy za ciosem. Porozmawiajmy także o marihuanie rekreacyjnej! Wierzę w to, że będzie coraz więcej projektów, które będą ustanawiane na tej sali, które będą ułatwiać życie Polkom i Polakom
- mówiła z mównicy sejmowej poseł Klaudia Jachira z Koalicji Obywatelskiej.