Donald Tusk stara się robić wszystko, by poprawić sondażowe wyniki Platformy Obywatelskiej. W kolejnych badaniach opinii wyborców prowadzi Zjednoczona Prawica, a wybory parlamentarne czekają nas już w 2023 roku. To oznacza, że czasu jest niewiele - a pomysłów opozycji wciąż brakuje.
Podczas sobotniej konwencji Platformy Obywatelskiej w Radomiu Donald Tusk mówił głównie o... Prawie i Sprawiedliwości. Zdawkowo przedstawiono jedynie projekt 20-procentowej podwyżki dla nauczycieli, poza tym odbiorcy tego wydarzenia mieli spory niedosyt: zamiast konkretów, wciąż słuchali o PiS-ie.
Tuż po konwencji Tuskowi zrobiono zdjęcie na... dworcu kolejowym w Warszawie. Miało to wywołać wrażenie, że Tusk to "zwykły obywatel", jeżdżący pociągami, zamiast wartościowym autem. Kiedy był premierem, wybierał drogę powietrzną. Łącznie wszystkich lotów Tuska było wtedy około 1050. Szczególnie często latał do Gdańska. Zgodnie z rozpiską, 387 razy startował lub lądował na tamtejszym lotnisku.
Minęło parę dni i "paparazzi" znów ustrzelili Tuska. Tym razem... na lodach z wnuczkami. - Kto, jak kto, ale dziadek w takiej sytuacji nie może zawieść - napisał lider PO.
Co oznaczają tego typu wpisy? Przedstawiciele mediów nie mają wątpliwości:
To reguła, że paparazzi robią zdjęcia z ukrycia, a potem wysyłają je zainteresowanemu. 😆
— Marcin Dobski (@szachmad) July 5, 2022
1️⃣ To dworzec w Warszawie, a nie w Radomiu
— Samuel Pereira (@SamPereira_) July 3, 2022
2️⃣ Podobną sztuczkę stosowała Ewa Kopacz, która jeździła pociągiem dla PR, a za nią pusty samolot
3 Tusk wróci do władzy i wróca lototaksówki w czwartek i wtorek, haratanie w gałę, ochroniarze na nartach i drogie cygara od ambasadorów https://t.co/nE7HwF3aVG