Prezes PiS Jarosław Kaczyński na początku przesłuchania przed komisją Szczerby złożył wniosek o... wyłączenie przewodniczącego komisji. Wniosek został odrzucony, ale doszło do spięcia między liderem opozycji a przewodniczącym Szczerbą. Padły mocne słowa.
Kaczyński na początku przesłuchania przed komisją Szczerby stwierdził, że pracuje ona w nieregulaminowym składzie. - Ona ma być zgodnie z ustawą proporcjonalna do składu Sejmu. Mamy proporcję zachwianą wyraźnie, w związku z tym trudno uznać, że komisja jest komisją sensu stricte - powiedział Kaczyński.
Kaczyński złożył wniosek o odroczenie obrad na termin, w którym skład komisji będzie uzupełniony. Drugi wniosek dotyczył... Szczerby. - Pan też uczestniczył w procederze zabiegania o wizy i w związku z tym nie powinien być pan członkiem tej komisji. Stawiam wniosek o wyłączenie pana - powiedział Kaczyński.
Szczerba stwierdził, że współpraca z rządem Mateusza Morawieckiego była dla niego czymś trudnym, ale "podjął te ryzyko". - Podjąłem się misji wyciągnięcia z białoruskiego więzienia dwóch Polaków - stwierdził.
Jeżeli pan poseł dziś formułuje wniosek wyłączenia przewodniczącego komisji, bo ośmielił się pomagać ludziom, to jest to zwykła podłość
- Pan mnie obraził w sposób zupełnie bezpodstawny. Pan tu uprawia swoją autopromocję wyborczą! - skomentował Kaczyński.
Wniosek prezesa PiS oczywiście został odrzucony przez komisję, choć minimalnie - głosami 4:3.