Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Hołownia zawiedziony postawą posłów KO: Wpadli do pracy 5 minut za późno! „Znów tak niewiele brakowało”

Opozycja po raz kolejny przegrała w Sejmie głosowanie, które mogła wygrać, gdyby posłowie... przyszli na obrady. "Pięcioro posłów i posłanek KO wpadło do pracy już pięć minut później. Znowu tak niewiele brakowało!" - pisze na Facebooku rozżalony Szymon Hołownia. Zamierza on wystąpić z apelem do opozycji, by traktowała swoje sejmowe obowiązki poważnie.

Szymon Hołownia
Szymon Hołownia
Zbigniew Kaczmarek/Gazeta Polska

Na początku posiedzenia Sejmu, tuż przed II czytaniem projektu ustawy budżetowej zgodnie z planem odbyło się głosowanie w sprawie ustalenia czasu trwania debaty wokół ustawy. Propozycja prezydium zakładała krótką debatę, natomiast opozycja próbowała doprowadzić do wydłużenia czasu jej trwania. „Za” propozycją prezydium i krótszą debatą głosowało 218 posłów, przeciw 195.

Politycy opozycji policzyli, że przy większej mobilizacji we własnych szeregach mogli głosowanie wygrać. Jak się okazało, mobilizacji jednak zabrakło, a w mediach społecznościowych polityków opozycji zaczęły pojawiać się złośliwe komentarze. W głosowaniu nie wzięło udziału 13 posłów Koalicji Obywatelskiej, 9 - Koalicji Polskiej, 4 - Lewicy i 1 - Porozumienia.

To nie pierwszy raz, gdy opozycja przegrywa ważne głosowanie, bo posłowie po prostu nie przychodzą na obrady. Swoją frustrację wyraził już rzecznik Porozumienia, teraz przyszedł czas na innego polityka. 

Znowu rząd PiS mógł przegrać głosowanie w Sejmie. Mógł, ale nie przegrał, bo na sali zabrakło 26 posłów partii opozycyjnych. Pięcioro posłów i posłanek KO wpadło do pracy już pięć minut później. Znowu tak niewiele brakowało!

- pisze na Facebooku rozżalony Szymon Hołownia. Co prawda nie jest on posłem, ale liderem ruchu Polska 2050, który posiada koło w Sejmie. Posłowie ugrupowania Hołowni stawili się na głosowaniu w komplecie, w przeciwieństwie do kolegów i koleżanek "z branży". 

Hołownia dodaje:

Ten wpis jest o frustracji, bo przecież to nie pierwszy i nie drugi raz, kiedy PiS wygrywa przegrane głosowanie. Takich przypadków było prawie 300, w tym 30 w sprawach kluczowych. Ustawa kagańcowa, 2 mld dla mediów publicznych, powołanie IPN dla dzieci - to wszystko były głosowania do wygrania, gdyby posłowie opozycji po prostu wypełniali swoje obowiązki.

- Konferencje prasowe o zagrożeniu dla demokracji i wolnych sądach są ważne. Jednak samym mówieniem Polski się nie naprawi. Trzeba działać - twierdzi Hołownia i zapowiada:

Zwrócę się z apelem do nieobecnych z Lewicy, PSL i KO: pokażcie, że poza byciem opozycją, potraficie też Polakom zaoferować lepszą jakość rządzenia. 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Szymon Hołownia

Michał Kowalczyk