Szymon Hołownia zaproponował... rząd ocalenia narodowego na zimę. To nie żart, właśnie taki pomysł ma polityk Polski 2050. W jego ocenie, przyszłoroczne wybory to wybór między rublem a euro, choć żadna z tych walut w Polsce nie obowiązuje.
- To są wybory o tym, czy będziemy mówili w Polsce po rosyjsku, czy po polsku, czy będziemy mieli rubla, czy euro, czy będziemy na wschodzie, czy będziemy na zachodzie. To są wybory o tym, czy nasze dzieci będą robiły montownie Europy, czy będą wymyślały rzeczy, które w tej montowni będą. To są dzisiaj wszystko te rzeczy które leżą na stole. Czy my będziemy w 50 roku, mieli zimno w domach, bo nie będzie już węgla lub będzie za drogi
- powiedział Szymon Hołownia w „Południowej Rozmowie” RMF FM.
Lider Polski 2050 zasugerował także konstruktywne wotum nieufności dla rządu i... rząd ocalenia narodowego! Tak, to nie żart...
- Dzisiaj jeżeli opozycja ma wyjść na rok przed wyborami, bo jesteśmy rok przed wyborami, wybory będą między 15 października a 5 listopada przyszłego roku jeżeli my mamy dzisiaj wyjść i coś politycznie zaproponować, to powinniśmy zaproponować konstruktywne wotum nieufności i zabrać im kluczyki do tego samochodu którym jest państwo już dzisiaj. Zaproponować kandydata na premiera. Przekonać 10 posłów z tamtej strony, że to jest już czas, żeby się ewakuować. Moim zdaniem to jest realne i wyjść i powiedzieć Polakom, mamy prosty pomysł, rząd ocalenia narodowego, nadziei narodowej na trudną zimę i na 6 miesięcy
- stwierdził Hołownia.
Była gwiazda TVN daje wybór: rubel czy euro, choć w Polsce obowiązującą walutą jest i będzie (nie zanosi się w tej kwestii na żadną zmianę) złoty. Czy to uzupełnienie wypowiedzi jego partyjnej koleżanki Róży Thun, która niedawno stwierdziła, że gdy władzę przejmie opozycja, to "stosunki z Niemcami wrócą do normy", krytykując przy tym ideę reparacji?