Zapowiadała "kulturę i klasę", ale niewiele czasu było potrzeba, by dołączyła do chóru atakujących prezydenta Andrzeja Dudę. Posłanka Paulina Hennig-Kloska krytykuje głowę państwa, bo nie podoba się jej decyzja o powierzeniu misji tworzenia rządu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu.
"Jeśli prezydent desygnuje Mateusza Morawieckiego, to z kulturą i klasą będziemy czekać, aż misja tworzenia rządu przypadnie Sejmowi RP w drugim kroku" – zapowiadała wczoraj posłanka Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska. Tak też się stało, bo to właśnie Morawieckiego prezydent Andrzej Duda wskazał jako osobę, która ma formułować rząd.
Politycy opozycji po ogłoszeniu decyzji prezydenta RP rzucili się na głowę państwa z ostrą krytyką. Nie przebierali w słowach...
Dziś decyzję prezydenta skomentowała wspomniana posłanka Paulina Hennig-Kloska. W zupełnie innym stylu, niż zapowiadała wczoraj...
Prezydent wczoraj podejmując takie między innymi decyzje, podniósł rękę na werdykt obywateli, który zapadł 15 października. Obywatele powiedzieli wyraźnie i to blisko 12 milionów obywateli, że chcą w Polsce zmiany władzy, ale musiał puścić też do obywateli oko. Wybór marszałka sejmu, marszałka seniora jest właśnie takim okiem, gdyż musiał jakoś przykryć, udając, że jednak wypełnia rolę męża stanu, a jednocześnie posyłając zmianę regulaminu Sądu Najwyższego. Prezydent w sposób nieudolny kolejny raz próbuje pokazywać, przykrywać to, że łamie Konstytucję. Dzisiaj tłumaczymy obywatelom, co oznacza ruch prezydenta, między innymi po to, by obnażyć intencje
Czy tak wygląda oczekiwanie z kulturą i klasą? Wygląda na to, że posłanka Polski 2050 szybko zapomniała o swojej wczorajszej wypowiedzi.