Tomasz Grodzki nazwał Romana Giertycha "politykiem z kategorii ciężkiej" i stwierdził, że jego start z list Koalicji Obywatelskiej "pomoże w trudnym okręgu". Lokalni działacze PO są zdziwieni taką decyzją, ale marszałek Senatu chwali umieszczenie Giertycha na wyborczej liście.
Wczoraj przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk podczas spotkania z mieszkańcami Sopotu poinformował, że na liście Koalicji Obywatelskiej do Sejmu w woj. świętokrzyskim z ostatniej pozycji wystartuje Roman Giertych.
Decyzja ta wywołała spore kontrowersje, tym bardziej, że wciąż nie wiadomo, kto będzie musiał ustąpić miejsca Giertychowi. Na ostatnie miejsce na liście przewidziany był obecny poseł PO Adam Cyrański. Nawet lokalni działacze Platformy nie są w stanie powiedzieć, czy to on wypadnie z listy.
W PO konsternacja, ale czołowi politycy partii Tuska starają się tłumaczyć tę decyzję.
Mecenas Giertych, nawet jeśli uważamy go za kontrowersyjnego polityka, to nie odmówimy mu, że jest politykiem z kategorii ciężkiej. W związku z tym zapewne, jestem o tym przekonany, pomoże liście KO w trudnym okręgu, jakim jest dla nas województwo świętokrzyskie
Dopytywany o konserwatywne poglądy Giertycha ws. aborcji, marszałek Senatu polecił, by pytać samego Giertycha. Zapytał więc... Franciszek Sterczewski.
Pytanie do @GiertychRoman :
— Franek Sterczewski (@f_sterczewski) August 27, 2023
skoro startuje Pan z listy KO, to jeśli zostanie Pan posłem, to jak rozumiem zagłosuje Pan za ustawą legalizującą aborcję do 12. tygodnia, prawda?
Dla koleżanki pytam.