Trybunał Konstytucyjny jeszcze nie wydał orzeczenia, ale marszałek Senatu już komentuje. "Jeżeli Trybunał Konstytucyjny uzna, że polskie prawo dominuje nad unijnym, wbrew zobowiązaniom traktatowym, to jest początek polexitu" - stwierdził Tomasz Grodzki o sprawie kolizji prawa unijnego z krajowym. Jego zdaniem z punktu widzenia prawa europejskiego taki wyrok nie będzie wiążący.
Grodzki był pytany w portalu wp.pl o rozpatrywaną przez Trybunał Konstytucyjny sprawę wyższości prawa unijnego nad krajowym. Oczywiście, zamiast merytorycznej oceny, Grodzki silił się na mało wyszukane złośliwości, obrażając m.in. prezes TK Julię Przyłębską.
I twierdził, że Polską podpisując Traktat Lizboński zobowiązała się do przestrzegania praw i obowiązków w rodzinie europejskiej. Dopytywany o konsekwencje wyroku odparł: "Jeżeli TK uzna, że polskie prawo dominuje nad unijnym, wbrew zobowiązaniom traktatowym, to jest początek polexitu, nie ma co ukrywać.".
Dodał, że taka opinia nie jest odosobniona.
"Wręcz wielu naszych kolegów z zachodu twierdzi, że Polska ma prosty plan skorzystać z pieniędzy z planu odbudowy, po czym opuścić UE , bo coraz mniej utożsamia się z ze wspólnymi wartościami, które są ważniejsze od pieniędzy jako element spajający Unię" - wskazał.
Ci z Niemiec także?
[polecam:https://niezalezna.pl/402996-prawo-krajowe-ma-wyzszosc-nad-unijnym-w-niemczech-takie-wyroki-zapadaly-wielokrotnie}
Na pytanie, czy taki wyrok TK będzie ważny, Grodzki odpowiedział: "Z punktu widzenia prawa europejskiego nie będzie wiążący".
"Ten wyrok i być może jakieś inne następne, w wykonaniu Trybunału w tym kształcie i tak wadliwie skonstruowanego jest niewiele warty" - dodał marszałek Senatu.
O podobnych wyrokach w innych państwach Grodzki zapomniał? W ostatnich latach było wiele orzeczeń stwierdzających wyższość prawa krajowego nad unijnym - pisaliśmy o tym na portalu Niezalezna.pl wielokrotnie.