Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polityka

Egzotyczny sojusz Porozumienia i AGROunii nie dotrwał nawet do wyborów. Anusz: „Nie ma już dla nich miejsca”

Bardzo szybko zakończył się egzotyczny sojusz Porozumienia i AGROunii. Zdaniem doktora Andrzeja Anusza oznacza to, że dla formacji, której w przeszłości przewodził Jarosław Gowin nie ma już miejsca na polskiej scenie politycznej. - Natomiast być może pojedynczy politycy znajdą sobie gdzieś miejsce. Podejrzewam, że najbliżej jest im do koalicji PSL-u i Polski 2050 - ocenił.

Autor: Adrian Siwek

Kiedy Porozumienie ogłosiło zawarcie przedwyborczego sojuszu z AGROunią wielu przecierało oczy ze zdumienia, nie mogąc pojąć jak możliwa jest wspólpraca pomiędzy dwoma tak różnymi od siebie środowiska. 

O tym, że współpraca może ulec zakończeniu, głośno było już kilka dni temu, kiedy to formacja Michała Kołodziejczaka zorganizowała swoją konwencję wyborczą bez udziału Porozumienia. Mimo to posłanka Iwona Michałek w rozmowie z "Gazetą Polską Codziennie" przekonywała, że sojusz nie jest zagrożony i wszyscy czekają na formalne zarejestrowanie. 

Teraz już wiemy, że tak się nie stanie, o czym poinformowała liderka formacji Magdalena Sroka, która zastąpiła na tym stanowisku założyciela Porozumienia, Jarosława Gowina. 

Inne zdanie na ten temat ma lider AGROunii Michał Kołodziejczak.

Zapytaliśmy doktora Andrzeja Anusza, eksperta ds. politycznych o to, czy jest zaskoczony tym, że ten sojusz się rozpadł. - Ja w ogóle byłem zaskoczony tym, że on powstał - przyznał. - To były środowiska, które, w moim przekonaniu, kompletnie do siebie nie pasowały programowo i politycznie. Natomiast myślę, że to był taki trochę sojusz o charakterze taktycznym, szczególnie dla środowiska Porozumienia, które znalazło się na marginesie politycznym i szukało dla siebie miejsca po tym, jak większość ich prominentnych członków pozostało w Zjednoczonej Prawicy - zauważył. 

Dopytaliśmy naszego rozmówcę o to, czy jego zdaniem dla Porozumienia jest jeszcze miejsce na polskiej scenie politycznej. - Jako dla środowiska nie, natomiast być może pojedynczy politycy znajdą sobie gdzieś miejsce. Podejrzewam, że najbliżej jest im do koalicji PSL-u i Polski 2050 - ocenił. 

Autor: Adrian Siwek

Źródło: Niezalezna.pl