Kiedy Porozumienie ogłosiło zawarcie przedwyborczego sojuszu z AGROunią wielu przecierało oczy ze zdumienia, nie mogąc pojąć jak możliwa jest wspólpraca pomiędzy dwoma tak różnymi od siebie środowiska.
O tym, że współpraca może ulec zakończeniu, głośno było już kilka dni temu, kiedy to formacja Michała Kołodziejczaka zorganizowała swoją konwencję wyborczą bez udziału Porozumienia. Mimo to posłanka Iwona Michałek w rozmowie z "Gazetą Polską Codziennie" przekonywała, że sojusz nie jest zagrożony i wszyscy czekają na formalne zarejestrowanie.
Teraz już wiemy, że tak się nie stanie, o czym poinformowała liderka formacji Magdalena Sroka, która zastąpiła na tym stanowisku założyciela Porozumienia, Jarosława Gowina.
Z powodu pogłębiających się różnic programowych @Porozumienie podjęło decyzję o zakończeniu współpracy z @AGROunia_ . Koleżankom i Kolegom z AU życzymy powodzenia w dalszej działalności.
— Magdalena Sroka (@MagdalenaSroka) May 23, 2023
Inne zdanie na ten temat ma lider AGROunii Michał Kołodziejczak.
To nieprawda, ze @Porozumienie__ zakończyło współpracę. @MagdalenaSroka zachowała się jak typowy polityk. Okłamała Państwa.
— Michał Kołodziejczak (@EKOlodziejczak_) May 23, 2023
Zapytaliśmy doktora Andrzeja Anusza, eksperta ds. politycznych o to, czy jest zaskoczony tym, że ten sojusz się rozpadł. - Ja w ogóle byłem zaskoczony tym, że on powstał - przyznał. - To były środowiska, które, w moim przekonaniu, kompletnie do siebie nie pasowały programowo i politycznie. Natomiast myślę, że to był taki trochę sojusz o charakterze taktycznym, szczególnie dla środowiska Porozumienia, które znalazło się na marginesie politycznym i szukało dla siebie miejsca po tym, jak większość ich prominentnych członków pozostało w Zjednoczonej Prawicy - zauważył.
Dopytaliśmy naszego rozmówcę o to, czy jego zdaniem dla Porozumienia jest jeszcze miejsce na polskiej scenie politycznej. - Jako dla środowiska nie, natomiast być może pojedynczy politycy znajdą sobie gdzieś miejsce. Podejrzewam, że najbliżej jest im do koalicji PSL-u i Polski 2050 - ocenił.