Oficjalnie kampania wyborcza przed wyborami jeszcze się nie zaczęła, a już trudno jest zliczyć kłamstwa Donalda Tuska. Szef Platformy Obywatelskiej sądzi, że Polacy mają krótką pamięć? Mijanie się z prawdą Tuska zostało napiętnowane już nie tylko w sieci. – Panie przewodniczący, nawet w tak błahej sprawie nie potrafi pan naprawdę powstrzymać się od kłamstwa? – pytał wczoraj Michał Adamczyk, gospodarz „Strefy Starcia”.
Sytuacja nie miałaby miejsca, gdyby szef PO miał odwagę pojawić się w mediach i odpowiedzieć na zadawane pytania. Ale się boi. Zapewne z tego właśnie powodu jak ognia unika mediów publicznych. Jednak nie przeszkadza mu to w narzekaniu, że nie jest tam zapraszany.
Co mówił Donald Tusk podczas spotkania z mieszkańcami Pszczyny?
Prawda jest taka, że do telewizji publicznej jest zapraszani są politycy PO, jak i sam Tusk. Systematycznie są zapraszani, lecz się nie pojawiają.
Na kłamstwa Tuska zareagował Michał Adamczyk, który od bardzo długiego czasu liczy na spotkanie z szefem Platformy Obywatelskiej.
Okazało się, że politycy Platformy Obywatelskiej nie chcą wziąć udziału w dyskusji na ważne tematy. Nie przyjęli zaproszenia do programu. Chyba najwyraźniej obawiają się pytań o prorosyjskie decyzje swojego szefa. W „Strefie Starcia” nie wystąpi również Donald Tusk
Załączono również fragment ze spotkania Tuska, gdzie mówi, że nie otrzymuje zaproszeń do telewizji publicznej.
Ale orka Donalda w Strefie Starcia
— ɐllǝnuɐɯɯı (@szef_dywizji) March 26, 2023
😂😂😂😂😂😂pic.twitter.com/eU6CKb4J8j
Panie przewodniczący, nawet w tak błahej sprawie nie potrafi pan naprawdę powstrzymać się od kłamstwa? Przecież to bardzo łatwo udowodnić, co przed chwilą pokazaliśmy. Zamiast żalić się, że rzekomo nie jest pan zapraszany do Telewizji Polskiej, może lepiej po prostu przestać kłamać. Nasi widzowie publiczność tutaj w studiu, goście, ba, nawet pańscy partyjni koledzy doskonale wiedzą, że jest tutaj pan zapraszany co tydzień, w każdą niedzielę. Pamiętamy doskonale jak pan przestraszył się debaty z premierem Mateuszem Morawieckim. Premier wtedy przyszedł, pan wystraszył się, nie pojawił się w studiu
„My pana oczywiście znów zapraszamy na kolejny program, za tydzień, w niedzielę. Proszę więc nie kłamać, że zaproszeń nie ma. Proszę spróbować znaleźć choćby odrobinę odwagi do rozmowy na ważne tematy. A zatem jeszcze raz, odwagi Panie przewodniczący” – dodał.