Powrót Donalda Tuska dla zwolenników opozycji wiąże się z dużymi emocjami. W ostatnim czasie eksplodowały one do niewyobrażalnych granic: Lech Wałęsa obiecywał wsparcie dla lidera PO, a Tomasz Nałęcz w najnowszym wywiadzie porównał go... do Cezara wracającego do Rzymu. Czy są granice, których nie da się przekroczyć?
Tomasz Nałęcz to niegdyś parlamentarzysta (nawet wicemarszałek Sejmu), a w latach 2010-2015 doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego. Nawet dziś od czasu do czasu zdarzy mu się skomentować polityczną rzeczywistość - oczywiście krytycznie w stosunku do obecnych władz. W rozmowie z wiadomo.co Nałęcz nie szczędził gorzkich słów prezesowi Prawa i Sprawiedliwości. Wicepremier Jarosław Kaczyński został przez niego nazwany "politykiem w stylu sekretarza politycznego sowieckiej partii komunistycznej". Mocne słowa, jak na byłego posła SLD...
Kiedy pojawił się temat Donalda Tuska, Nałęcz wypowiedział się z zachwytem, niczym Lech Wałęsa. A może nawet bardziej.
- Tusk jest za to jak Cezar wracający do zdegenerowanego Rzymu. I tak jak lud rzymski, a tak nazywam tych, którzy nie akceptują tego, co PiS robi w Polsce, witał Cezara, tak Tuskowi i PO rośnie poparcie
– ocenił Nałęcz.