"Lista Zjednoczonej Prawicy do Parlamentu Europejskiego jest bardzo silna. Walczymy o pełną pulę, a porównując wyniki sprzed pięciu lat to w okręgu dolnośląsko-opolskim trzech mandatów możemy być pewni" - powiedziała dziś w Opolu Beata Kempa, kandydująca z list PiS do Parlamentu Europejskiego.
Na spotkaniu z dziennikarzami w Opolu, minister Beata Kempa przedstawiła cześć swojego programu wyborczego. Jak podkreśliła, jako mieszkanka pogranicza województw, doskonale rozumie problemy i potrzeby zarówno mieszkańców województwa opolskiego, jak i dolnośląskiego.
"Opolskie to jest kawałek Polski, który sąsiaduje z miejscem, gdzie mieszkam. Wiele problemów jest tożsamych. Podobnie wyglądają w miejscowościach Dolnego Śląska, jak i w Brzegu, Nysie i oczywiście w Opolu"
- powiedziała minister Kempa.
Zdaniem minister, w jej okręgu wyborczym, lista PiS może liczyć na powiększenie liczby mandatów do Parlamentu Europejskiego z dwóch do minimum trzech.
"Lista Zjednoczonej Prawicy jest bardzo silna. Wiemy, jakie są obecnie sondaże, lecz sondażami się nie wygrywa. My walczymy o pełną pulę. Porównując to, co było pięć lat temu, kiedy przy dużo niższym poparciu uzyskaliśmy dwa mandaty, to w nadchodzących wyborach trzy miejsca w Parlamencie Europejskim można uznać za pewne"
- uważa Kempa.
Pytana o priorytety swojego programu w kampanii wyborczej minister Kempa wymieniła działania na rzecz utrzymania odpowiednich środków dla Polski w budżecie Unii Europejskiej, poszanowania instytucji europejskich dla polskiego prawodawstwa oraz aktywnej polityki migracyjnej.
"Pierwsza sprawa to kwestia budżetu europejskiego dla Polski. Nie wolno okłamywać Polaków i mówić, jak to dzisiaj się próbuje wmówić, że ten budżet będzie dużo mniejszy i mniej korzystny. (...) Trzeba zabiegać o takie prawodawstwo, które będzie szanowało nasze rozwiązania i naszą, polską konstytucję. (...) Jeżeli federalny Trybunał Konstytucyjny Niemiec orzekł nie mniej ni więcej, jak nadrzędność niemieckiej konstytucji nad prawem unijnym, a w Polsce można ingerować i mówić, że jest prymat prawa unijnego nad polską konstytucją, to coś jest nie w porządku. Konieczny jest dwustronny szacunek"
- podkreśliła Kempa.
Zdaniem minister, kolejne instytucje unijne przyjmują argumentację polskiej strony o konieczności przygotowania skoordynowanego programu pomocy rozwojowej, dzięki któremu ludziom z państw objętych wojną lub problemami ekonomicznymi, zostaną stworzone warunki pozwalające na godne i bezpieczne życie w swoich rodzinnych stronach.
"Europa dopiero stoi przed potężną falą emigracji z terenów Afryki. Nie wiemy, jak będą przebiegały konflikty w Syrii czy w Sudanie Południowym, bo one będą determinantem kolejnych fal uchodźców. Coraz częściej rozmawiamy o tym, jak w sposób skoordynowany przygotować program pomocy rozwojowej, który - oprócz oczywistej pomocy humanitarnej - będzie mógł zahamować zjawiska migracyjne"
- wyjaśniała Kempa.
Na pytanie o listy Koalicji Europejskiej, kandydatka PiS powiedziała, że brak na nich Bogdana Zdrojewskiego był dla niej prawdziwym zaskoczeniem, jednak jak podkreśliła, nie widzi potrzeby oceny mechanizmów doboru kandydatów KE w wyborach do PE.
"Na pewno to będzie bardzo intensywna i pracowita kampania. Myślę, że zostanie w jej trakcie poruszonych wiele tematów. Oczywiście, rozmawiamy o piątce pana Jarosława Kaczyńskiego, ale nie tylko. Na ostatnim spotkaniu ze mną było ponad dwieście osób. Pytano mnie o zagrożenia dla instytucji rodziny, ale i sprawy klimatyczne. Jestem dobrej myśli. Mam tylko nadzieję, że ta kampania będzie kampanią fair play"
- powiedziała minister Kempa.