Wojciech Olejniczak został dziś zatrzymany przez agentów CBA na polecenie katowickiego wydziału Prokuratury Krajowej - tę nieoficjalną wciąż informację (służby potwierdziły zatrzymanie 6 osób, ale bez nazwisk) podał dziś jako pierwszy dziennikarz śledczy "Gazety Polskiej" Piotr Nisztor. Później w Republice Nisztor ujawnił więcej informacji o zatrzymaniu.
Wojciech Olejniczak ma usłyszeć zarzuty w katowickiej prokuraturze.
- Chodzi o kredyty jakie były udzielane spółce mięsnego potentata nieżyjącego Henryka Kani, jeszcze zanim Alior został przejęty przez PZU kontrolowany przez Skarb Państwa - powiedział.
Również goszczący w Republice dziennikarz Cezary Gmyz przypomniał, że "to sprawa, która zaczęła się w roku 2019", kiedy to CBA badało sprawę, która toczyła się z doniesienia Alior Banku dotyczącego zakładów mięsnych Henryk Kania.
- W tę całą działalność, według zawiadamiających, mógł być zamieszany Wojciech Olejniczak - powiedział Gmyz.
Już w 2019 roku istniały domniemania, że pojawiły się nieprawidłowości w przyznawaniu kredytów udzielanych firmie, która miała kłopoty finansowe i mogła być niewypłacalna.
To, że ta sprawa po kilku latach zaczyna być nie w sprawie, a przeciwko komuś, ma związek z rozgrywkami w koalicji rządzącej? - zapytał Piotr Nisztor, na co Gmyz odparł: - Może być to pewien rodzaj nacisku na przedstawicieli lewicy, ale sam Olejniczak od kiedy odszedł z polityki, odgrywał jakąś rolę w lewicy, ale nie była to postać pierwszoplanowa.