„Tylko na teren województwa zachodniopomorskiego niemieckie służby każdego dnia przerzucają do Polski od 2 do 10 migrantów. Ponieważ 15 ośrodków dla migrantów jest przepełnionych i nie ma w nich miejsca, Straż Graniczna przybyszów z Afryki i Azji próbuje przekazać do noclegowni Caritasu czy – tak jak było w piątek w Szczecinie - do sióstr kalkucianek. Migranci mają się co tydzień meldować, a w praktyce znikają bez śladu” - ustaliła wtorkowa „Codzienna”.
Pytanie o te doniesienia usłyszał dziś rzecznik rządu Adam Szłapka. Zadał je dziennikarz Republiki Adrian Borecki, który został wpuszczony na konferencję prasową.
- Wiecie, co się z tymi ludźmi dzieje? Kim oni są? - dopytywał dziennikarz.
- Bardzo dziękuję za pytanie. Ono jest bardzo szczegółowe. Jak pan redaktor wie, priorytetem naszego rządu jest walka z nielegalną migracją. To konsekwentna polityka. Skupiliśmy się na uszczelnieniu granicy wschodniej i uporządkowaniu systemu wizowego. Według danych, które posiadam do tej pory, jeśli chodzi o kwestie readmisji, to te dane, w stosunku do ubiegłych lat, znacząco spadły
- odparł.
Szłapka odmówił komentowania konkretnych przypadków. - Proszę mi pozwolić to sprawdzić bezpośrednio u Straży Granicznej i w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji - przyznał.
- Z całą pewnością walka z nielegalną migracją jest dla nas priorytetem. Jeżeli będzie taka potrzeba, jesteśmy gotowi na działania, włącznie z tym, by wprowadzić dodatkowe kontrole na granicy - zapewniał dalej.
- Sprawdzę bezpośrednio u Straży Granicznej i przy następnej okazji będziemy odpowiadać – zadeklarował na koniec.