"To postępowanie, jak pan pewnie wie, zostało przez prokuraturę wobec znamion czynu zabronionego umorzone, a później znowu w ramach walki politycznej za końcowego PiS-u wszczęte" - odpowiedział marszałek Hołownia.
- To pan rozstrzyga? - zapytał Stanowski. - Możemy rozmawiać o zniesieniu immunitetu... - próbował odpowiadać Hołownia twierdząc, że na ten moment posłowie jedynie oceniają wniosek.
Padły też zaskakujące słowa. "Tak naprawdę potrzebujemy pewności, że prokuratura jest odpolityczniona" - stwierdził marszałek Sejmu, a później...
Ziobrystów siedzi w tej prokuraturze moim zdaniem za dużo
– wypalił.
- Nie można postawić zarzutów pani posłance? - dociskał Stanowski.
- Bo to są dęte zarzuty! - stwierdził Hołownia.
Prokuratura twierdziła jednak coś innego. Sprawa dotyczy organizacji koncertu Madonny w 2012 roku. Prokuratura uważa, że Joanna Mucha, będąc ministrem sportu, zatwierdziła wypłatę ponad 5,9 mln zł z rezerwy celowej ministerstwa na organizację koncertu. Fundusze te były jednak przeznaczone na popularyzację sportu wśród dzieci i młodzieży oraz na zadania związane z przygotowaniami do Euro 2012. Wniosek o uchylenie immunitetu wpłynął do Sejmu pod koniec 2024 r., kiedy to prokuraturą rządził już Adam Bodnar.