Kulisy posiedzenia komisji Sroki. "Szybko, kończymy, bo zaraz tu wejdzie"
Nielegalna komisja ds. Pegasusa przegłosowała następnie wniosek o wyrażenie zgody na zastosowanie wobec Zbigniewa Ziobro kary porządkowej aresztu na okres 30 dni. Po głosowaniu zamknięto posiedzenie, choć Zbigniew Ziobro był już w budynku Sejmu.
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
Więcej informacji na temat przebiegu posiedzenia nielegalnej komisji ujawnił jeden z jej członków - Przemysław Wipler, poseł Konfederacji. Z jego relacji wynika, iż koalicja 13 grudnia za wszelką cenę chciała przegłosować wniosek o 30-dniowy areszt dla Ziobro.
"Posłowie komisji śledczej ds. Pegasusa z partii rządzących nie chcieli słuchać Zbigniewa Ziobro. Cenniejsze dla nich było przegłosowanie wniosku o 30-dniowy areszt. W momencie, w którym jeden z posłów powiedział „Szybko, kończymy, bo zaraz tu wejdzie” – taki dokładnie padł cytat, padł wniosek formalny o zakończenie dyskusji"
– powiedział.
Komisja Pegasusa mając informacje, że Zbigniew Ziobro wchodzi do budynku sejmu złożyła wniosek formalny o zakończenie dyskusji by jak najszybciej przegłosować wniosek o areszt. Tu nie chodzi o prawdę ale teatr i triki prawne. Oni nie chcieli go słuchać .
— Przemysław Wipler (@Wipler1978) January 31, 2025
"Kończ już, bo zaraz wejdzie"
Dodał, że "tylko poseł Ćwik bardziej chciał wystąpić niż przeprowadzić ten wniosek, co zirytowało innych".
"Słyszałem, że pani poseł Kluzik-Rostkowska go dźgała łokciem. Mówiła: „Kończ już, kończ już, bo zaraz wejdzie”. Krótko mówiąc, nie chciano tutaj przesłuchiwać Zbigniewa Ziobro. Dużo cenniejsze było przegłosowanie wniosku aresztowego i przeprowadzenie cyrków typu „Zbigniew Ziobro w areszcie”. Tutaj nikomu nie chodzi o żadną prawdę, o uszczelnienie przepisów, zmianę przepisów, by utrudnić komukolwiek nielegalne podsłuchiwanie. Cel najważniejszy to prowadzona wszelkimi metodami walka polityczna"
– podkreślił.