Koniec tego postmarksistowskiego eksperymentu był i tak nieuchronny, ale został spowolniony przez lewackie rządy Joego Bidena, który walnie przyczynił się do upadku gabinetu Morawieckiego. Bunt społeczeństw zachodniej cywilizacji nie zaczął się od ostatnich wyborów w USA, bo już wcześniej tlił się w Europie, czego dowodem były zwycięstwa: Orbána, Kaczyńskiego czy Meloni oraz coraz lepsze wyniki prawicowych partii w innych krajach. Pierwsze rządy Trumpa w USA na pewno były szokiem dla światowych elit, ale przełomu nie dokonały. Kontrakcja lewicy zablokowała jego wybór na drugą kadencję, lecz tylko na cztery lata. Wrócił silniejszy i bardziej zdeterminowany. Dla rządu Morawieckiego ten powrót okazał się za późny. Jednak mimo zezwolenia elit europejskich na bezczelne łamanie prawa i cenzurę, prawicy udało się zjednoczyć wokół jednego kandydata i zdobyć rekordową liczbę głosów. Podważanie wyników głosowania przez przegranych jedynie osłabi obóz rządowy, który straci jeszcze bardziej poparcie w Polsce i za granicą.
Ogromna przewaga medialna, którą miała liberalna lewica, została zniwelowana dzięki największej obecnie w Polsce telewizji Republika i internetowi. Do Polaków dotarło, że ci, którzy nie akceptują fatalnych rządów ekipy Tuska, są w większości i mogą się jednoczyć. Ale jedność oznacza konieczność współpracy przy różnicy poglądów. Dobry przykład został dany. Nie wierzę w natychmiastowy upadek obecnych rządów. Nie zmienia to faktu, że już widać tam procesy gnilne. Świat wraca do normalności, co powinno też zmniejszyć wojenne napięcia.
Najlepszym dowodem powrotu do normalności jest nowy papież. Chce restaurować pobożność bez ekstremizmów. Polacy to lubią. Tak jak kochają wolność, którą właśnie obronili.
#GazetaPolska NOWY NUMER: Fiasko niemieckiej kampanii przeciw Nawrockiemu. Wyborcy nie dali się oszukać
— Gazeta Polska - w każdą środę (@GPtygodnik) June 10, 2025
Czytaj » https://t.co/CzpFZXaibc
Prenumeruj » https://t.co/4iBN2D7Nvv pic.twitter.com/VwldRo7SSz