11 lipca 1943 r., gdy oddziały UPA napadły na prawie 100 polskich miejscowości na Wołyniu, był apogeum rzezi wołyńskiej. Wydarzenia te przeszły do historii jako tzw. krwawa niedziela. 82 lata później, 12 lipca 2025 roku, pod Pomnikiem Rzezi Wołyńskiej w Domostawie upamiętnione zostały polskie ofiary ukraińskiego ludobójstwa na Wołyniu.
List do uczestników wydarzenia skierował prezydent-elekt Karol Nawrocki, odczytał go dr hab. Karol Polejowski, zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. "Po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy. Także ci, którzy czekają na godny pochówek na Ukrainie" - usłyszeli zgromadzeni, na co zareagowali wielkimi brawami.
Środowiska kresowe pamiętają o ofiarach ludobójstwa na Wołyniu!
— Instytut Pamięci Narodowej (@ipngovpl) July 12, 2025
➡️ Pod przejmującym Pomnikiem Rzezi Wołyńskiej w Domostawie upamiętniliśmy ofiary ukraińskiego ludobójstwa.
💬 – Dziękuję wszystkim Państwu za pamięć o naszych rodakach bestialsko pomordowanych przez ukraińskich… pic.twitter.com/tOl0TDMcq2
Nawrocki w swoim liście przypomniał postać Zygmunta Jana Rumela, który był jedną z ofiar ukraińskiego okrucieństwa. "Spotykamy się dziś przy wyjątkowym pomniku, aby oddać hołd wszystkim ofiarom tej straszliwej zbrodni na Polakach" - wskazał Nawrocki.
Prezes IPN i prezydent-elekt zaznaczył, że podtrzymywanie pamięci o tej zbrodni nie było przez wiele lat łatwe, a o pamięć dbały przede wszystkim środowiska kresowe. Podziękował wszystkim, dzięki którym powstał pomnik w Domostawie.
Bez inicjatywy społecznej, bez talentu wybitnego polskiego artysty i bez odwagi samorządu, pomnik nie powstałby. Ale należy też podkreślić, a reprezentuję IPN, zaangażowanie Instytutu, który wspierał budowę pomnika.
– napisał, wskazując, że IPN ufundował w ramach tego monumentu dwie tablice informacyjne dotyczące rzezi wołyńskiej.
Nawrocki zapewnił: "Nie spoczniemy, dopóki nie odnajdziemy i nie pochowamy z godnością i czcią ostatnich z blisko 120 tysięcy Polek i Polaków bestialsko pomordowanych w latach 1939-1947. Nie pozwolimy, aby na polskiej ziemi budować pomniki upamiętnienia ich oprawcom w momencie, kiedy tysiące naszych rodaków nie mają nawet symbolicznego drewnianego krzyża".
Zgromadzeni uczestnicy uroczystości owacyjnie przyjęli taką deklarację Nawrockiego.
Przed nami odnalezienie i godny pochówek tych, którzy spoczęli w bezimiennych dołach śmierci. Do tego celu będę dążył, niezależnie od okoliczności. Godny ich pochówek, to nasze zobowiązanie.
– podsumował prezydent-elekt.