Burmistrz Brzegu Violetta Jaskólska-Palus otrzymała od marszałka województwa opolskiego Szymona Ogłazy pismo, z którego dowiedziała się, że jeżeli gmina nie wycofa się z działań "w zakresie zapobieżenia tworzenia na terenie gminy ośrodków dla nielegalnych imigrantów", to nie ma co liczyć na pieniądze z unijnych funduszy.
Chodzi o decyzję Rady Gminy Brzegu z marca 2025 r. Samorządowcy przychylili się do petycji mieszkańców, w której sprzeciwiali się oni powstaniu centrum.
Na poziomie województwa ponad pół roku później uznano, że decyzje gminy "mają charakter dyskryminacyjny". "Przestrzeganie tej zasady stanowi warunek wdrażania programów funduszowych" - czytamy w piśmie.
Te projekty mogą zostać wstrzymane?
"Po wyjaśnieniu sprawy przez właściwy organ/instytucję, w zależności od okoliczności może dojść do sytuacji uznania wszystkich wydatków w ramach projektu za niekwalifikowalne i zażądanie od beneficjenta zwrotu wypłaconych środków wraz z odsetkami od dnia ich otrzymania" - dodano.
W piśmie zaznaczono, że chodzi o projekty dotyczące:
- termomodernizacji budynków użyteczności publicznej na terenie gminy
- rozwoju usług społecznych i wspierania osób niesamodzielnych, w tym głównie seniorów
- rewitalizacji przestrzeni społecznej
- rewitalizacja zabytkowych parków i ogrodów
- ochrony różnorodności biologicznej
"To nie jest szantaż, tylko informacja o konsekwencjach"
Gmina Brzeg ucierpiała w wyniszczającej powodzi, która przeszła przez Dolny Śląsk i Opolszczyznę wczesną jesienią 2024 roku. Większość zniszczeń, które spowodowała woda będzie wymagała kosztownych inwestycji naprawczych, które do dzisiaj nie zostały odpowiednio dofinansowane przez państwo.
Jak czytamy w lokalnych mediach, podobne pismo dostały także władze Lewina Brzeskiego. gmina "potrzebuje pieniędzy na odbudowę po ostatniej powodzi. Obecnie w urzędzie marszałkowskim leży wniosek o dofinansowanie wysokości 20 milionów złotych. Pieniądze mają być przeznaczone na odbudowę dwóch świetlic wiejskich i dwóch dróg. Kolejny duży wniosek dotyczy 5 mln zł na budowę ścieżki rowerowej. Niektóre projekty zostały złożone wspólnie z powiatem czy sąsiednimi gminami. Sprawa Lewina Brzeskiego im także blokuje wypłatę dofinansowań" - pisze "Nowa Trybuna Opolska".
W obu miejscowościach odbyły się już nadzwyczajne posiedzenia rady, podczas których sprzeciwiono się skandalicznym żądaniom marszałka województwa.
– To nie jest jakaś forma szantażu, tylko informacja o konsekwencjach takiego działania – tłumaczył się na sesji sejmiku wojewódzkiego marszałek Szymon Ogłaza. – Komisja Europejska zwraca bardzo uwagę, że wszelkie formy aktów dyskryminujących mogą wykluczyć beneficjenta z możliwości uzyskiwania środków europejskich. W każdej rozmowie z samorządowcami podkreślałem, że nie ingeruję w suwerenne decyzje radnych. Nie kwestionuję tego, nie jest moją rolą oceniać te uchwały, jedynie ostrzegam o konsekwencjach – dodał.
"Finansowe głodzenie Polski" jednak wchodzi w życie?
Warto przypomnieć wywiad, którego w 2020 roku udzieliła rozgłośni Deutschlandfunk, Katarina Barley. Ówczesna wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego z ramienia niemieckich socjaldemokratów z SDP, wezwała do wywierania większej presji na Węgry i Polskę w celu utrzymania zasad praworządności.
Jej ikoniczna wypowiedź o "finansowym głodzeniu Polski" wywołała wtedy burzę. Okazało się jednak, że w pierwotnej wersji omówienia rozmowy Barley niesłusznie przypisano zdanie: "Państwa, takie jak Polska i Węgry, trzeba finansowo zagłodzić. Dotacje unijne stanowią bowiem skuteczną dźwignię", za co niemiecka rozgłośnia musiała się tłumaczyć. Wtedy Barley mówiła w tym kontekście tylko o Węgrzech, a nie o Polsce.
[polecma:https://niezalezna.pl/polityka/parlament-europejski/barley-chciala-zaglodzic-finansowo-polakow-dzis-niemka-swietuje-po-wyborach-jestem-naprawde-szczesliwa/501479]
Jednak już rok później w jednej ze swoich wypowiedzi dla mediów opowiedziała się za podjęciem przez Komisję Europejską niezwłocznych działań celem zablokowania funduszy unijnych dla Węgier i Polski.
Obecne działania nadgorliwych urzędników wskazują, że wzięli sobie jej słowa do serca i postanowili przejść do czynów.